Przez kryzys spada liczba urodzeń
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w pierwszej połowie poprzedniego roku urodziło się w Polsce 190 tysięcy dzieci, czyli o 9% mniej niż w analogicznym okresie 2010 roku. Zdaniem gazety "Metro" młodzi Polacy rezygnują z dzieci, gdyż są przekonaniu, że w kryzysie nie będzie ich na nie stać.
Eksperci zakładają, że w ubiegłym roku w naszym kraju urodziło się 380 tysięcy dzieci. Natomiast rok wcześniej liczba urodzeń sięgała 413 tys. Zdaniem psychologa społecznego profesora Janusza Czapińskiego młodzi Polacy najpewniej uwierzyli, że kryzys prędzej czy później pojawi się w Polsce. Rezygnują z dzieci, ponieważ uważają, że nie będzie ich na nie stać. Zdaniem specjalisty wielu z nich już na zawsze może pozostać bezdzietnymi.
Profesor Czapiński twierdzi, że spadek urodzeń pokazuje, iż pomysły gabinetu Donalda Tuska, które miały pomóc kobietom godzić macierzyństwo z pracą, nie przyniosły efektów. Jeśli nic się nie zmieni, to odwrócenie tej tendencji może nie nastąpić przez dwie dekady. W 2020 roku będzie tylko 360 tys. 19-latków. Gdy te roczniki zaczną zakładać rodziny, za kolejne 8-12 lat liczba urodzeń może spaść poniżej 350 tys. - oznajmił Czapiński, na którego powołuje się "Metro".
Większy optymizm prezentuje socjolog profesor Tadeusz Popławski. Jego zdaniem liczba urodzeń może spaść nawet do 320 tys., ale tendencja spadkowa powinna odwrócić się za 4-5 lat. W tym czasie miałaby nastąpić weryfikacja ambicji młodego pokolenia, które zamiast starać się o kredyty hipoteczne, zacznie zakładać rodziny.
Profesor Czapiński twierdzi, że spadek urodzeń pokazuje, iż pomysły gabinetu Donalda Tuska, które miały pomóc kobietom godzić macierzyństwo z pracą, nie przyniosły efektów. Jeśli nic się nie zmieni, to odwrócenie tej tendencji może nie nastąpić przez dwie dekady. W 2020 roku będzie tylko 360 tys. 19-latków. Gdy te roczniki zaczną zakładać rodziny, za kolejne 8-12 lat liczba urodzeń może spaść poniżej 350 tys. - oznajmił Czapiński, na którego powołuje się "Metro".
Większy optymizm prezentuje socjolog profesor Tadeusz Popławski. Jego zdaniem liczba urodzeń może spaść nawet do 320 tys., ale tendencja spadkowa powinna odwrócić się za 4-5 lat. W tym czasie miałaby nastąpić weryfikacja ambicji młodego pokolenia, które zamiast starać się o kredyty hipoteczne, zacznie zakładać rodziny.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.