Najlepszym przykładem przestępczości gospodarczej jest Amber Gold. Okazuje się jednak, że wielka afera związana z tą jednostką, nie jest jedynym takim przypadkiem. Szacuje się, że na przestępczości tego rodzaju państwo traci miliardy złotych. Według dokładniejszych wyliczeń, w samym ubiegłym roku straty sięgały 3,5 miliardów złotych, przy czym dodatkowe 1,5 miliarda to straty z przestępstw, w których dochodzenie prowadziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Niestety, okazuje się, że wiele przestępstw gospodarczych nie jest wykrywanych. Dodatkowo, stosunkowo rzadko wydaje się w nich wyroki skazujące. Bardzo często śledztwa są bowiem umarzane. Wielokrotnie prokuratura odmawia też zajęcia się takimi przypadkami.

Specjaliści są zgodni co do tego, że należy podjąć wzmożone działania w celu zoptymalizowania współpracy poszczególnych jednostek. Policja domaga się bezproblemowego dostępu do ważnych danych bankowych i skarbowych. Więcej informacji ułatwi prowadzenie śledztwa, ale też przeprowadzanie dokładnych kontroli. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zauważa w swoim raporcie, że najprawdopodobniej takie działania zostaną zaakceptowane przez społeczeństwo.

Eksperci podkreślają, że ważne będzie też zaostrzanie kar dla przestępców gospodarczych. Twierdzą też, że restrykcyjne prawo będzie akceptowane przez społeczeństwo. Zakłada, że obywatele ucieszą się z tego, że będą lepiej chronieni przed nadużyciami gospodarczymi.

Żeby jednak można było wprowadzić zmiany w tej kwestii, niezbędne są stosowne działania rządu. Należy zmodyfikować prawo, więc także ustawy. Można mieć jednak nadzieję, że dzięki nagłośnieniu sprawy Amber Gold, politycy bliżej przyjrzą się problemowi.

Jeszcze w tym roku, w połowie listopada premier Donald Tusk ma otrzymać raport przygotowany przez prokuratora generalnego. Ma on być kompletnym podsumowaniem sprawy przestępstw gospodarczych. To, co nastąpi później – czy prawo w tej dziedzinie zostanie zaostrzone – zależy już tylko od decyzji polityków.