Jak podsumował dzisiejsze głosowanie Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota, była to istna porażka Platformy Obywatelskiej, która udowodniła, jak duży rozłam panuje w jej szeregach. Pomimo tego, że jeden z projektów dotyczących związków partnerskich był właśnie inicjatywą PO, to jednak aż 46 spośród posłów należących do tego ugrupowania opowiedziało się przeciwko jego przyjęciu.

Ci posłowie należący do PO, którzy poparli projekty żałują, że zostały one ostatecznie odrzucone, ponieważ odebrano szansę pracy nad nimi. Rzecznik rządu, Paweł Graś podkreśla, że decyzja posłów sprzeciwiających się projektowi jest o tyle zaskakująca, iż mogli poczekać do momentu, gdy pojawią się konkretne ustalenia. Bardziej zrozumiałe byłoby odrzucenie dokumentu przy głosowaniu końcowym, niż przed rozpoczęciem głównych prac nad nim.

Dodatkowo, wyniki dzisiejszego głosowania w Sejmie stały się argumentem do krytyki partii rządzącej, która nie potrafi dojść do porozumienia. Szczególnym zaskoczeniem mogły być słowa Jarosława Gowina, który oświadczył, iż wszystkie projekty są niezgodne z prawem mimo, że to jego partia (PO) była inicjatorem jednego z nich. W odpowiedzi na te słowa premier Donald Tusk uznał, że jest to wyłącznie prywatna opinia posła.

Jak zauważają osoby z zewnątrz, takie różnice światopoglądowe występujące wśród członków tego samego ugrupowania politycznego mogą sprawić, że spadnie poparcie dla Platformy Obywatelskiej. Mało wiarygodna jest bowiem partia, której członkowie nie potrafią dojść do porozumienia.

Brak zgodności w PO jest widoczny tym bardziej, że jeszcze przed rozpoczęciem głosowania, premier apelował do posłów, żeby poparli projekty i dali możliwość pracy nad dokumentami, które mogą poprawić jakość życia Polaków, bez względu na ich orientację seksualną. Najwyraźniej, słowa premiera nie przekonały posłów z ramienia PO, którzy postanowili skupić się na własnych odczuciach.