Zgodnie z najnowszym, zaakceptowanym wczoraj przez rząd projektem budżetu na 2014r., polski Produkt Krajowy Brutto ma wzrosnąć o 2,5%. Prognozy są więc takie same, jak te zawarte w projekcie budżetu przygotowanym w czerwcu bieżącego roku. Jednakowe pozostają również przewidywania względem inflacji średniorocznej, która w przyszłym roku ma wynieść 2,4%.

Oprócz tego, bez zmian pozostały założenia dotyczące stopy bezrobocia, która ma w następnym roku wynosić 13,8%. Nie zmodyfikowano również przewidywań odnoszących się do średniego wynagrodzenia miesięcznego, jakie ma obowiązywać w 2014r. Będzie to 3746zł. Wzrośnie więc ono o 3,5% w porównaniu do roku bieżącego.

Zdecydowanej zmianie uległy natomiast prognozy rządowe dotyczące deficytu. W zaakceptowanym wczoraj przez polskich polityków projekcie zanotowano, że wyniesie on 47,7 miliarda złotych. Będzie więc wyraźnie niższy niż spodziewano się tego jeszcze w czerwcu. Przypomnijmy, że na koniec pierwszego półrocza b.r. zakładano, że deficyt w 2014r. będzie sięgał 55 miliardów złotych.

Ogólne wydatki w 2014r. mają zamknąć się w kwocie 324,2 miliarda złotych, a dochody będą wynosiły 276,5 miliarda złotych.

W nowym projekcie uwzględnione zostały już zmiany wprowadzane do systemu emerytalnego. Według założeń, mają one przynieść rządowi oszczędności na poziomie przekraczającym 9 miliardów złotych. Zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych pozwolą zaoszczędzić na kosztach obsługi długu publicznego i na redukcji dopłat do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Jako, że w budżecie wciąż sporo brakowało, to dodatkowo rząd zdecydował, że Agencja Restrukturyzacji będzie mogła sprzedawać więcej ziemi, a poza tym, postanowiono, że wzrośnie akcyza na wyroby spirytusowe. Politycy chcą dostosować ją do inflacji – w ostatnich latach rosły ceny produktów i usług, a stawka akcyzy pozostawała na stałym poziomie. Poza tym, od nowego roku wyższa będzie akcyza na wyroby tytoniowe, co dyktowane jest regułami wprowadzanymi przez Unię Europejską.

Ustalono też, że stawka podatku VAT nie zostanie obniżona i nadal będzie wynosiła 23%. Zniesione zostaną też niektóre ulgi podatkowe obowiązujące dotychczas przy zakupie materiałów budowlanych. Politycy zapewniają jednak, że mimo kilku niekorzystnych zmian, odczujemy poprawę, ponieważ ministerstwa dostaną więcej środków finansowych i będą mogły podejmować skuteczniejsze działania na wielu płaszczyznach.