Utworzenie takiego programu, który pozwalałby zbierać pieniądze na zakup mieszkania, byłoby jednym z kroków ku wprowadzeniu w życie długoterminowego systemu oszczędzania. Związek Banków Polskich od dłuższego czasu stara się wypromować działania oszczędnościowe wśród rodaków. Teraz zamierza zachęcać do tego, żeby Polacy o średnich i niskich dochodach odkładali niewielkie kwoty, dając sobie tym samym możliwość uzbierania sumy wystarczającej na inwestycję we własny kąt.

Okazuje się, że instytucje bankowe przystają na taką propozycję ZBP. Są przekonane, że wprowadzenie tej opcji do pakietu ich usług mogłoby przynieść korzyści obu stronom – zarówno klientom, jak i samym bankom. Obawiają się jednak, że zabraknie chętnych odbiorców. Z tego powodu, potrzebna byłaby odpowiednia promocja oferty.

Jak podkreśla jeden z przedstawicieli ZBP, żeby prowadzenie takich działań było możliwe, niezbędna jest również pomoc państwa. To rząd powinien zachęcać obywateli do oszczędności. Co ważne, nie chodzi tu tylko o samo odkładanie na mieszkanie. Może to być dopiero początkiem zmiany mentalności i wskazania, że właśnie oszczędność jest w stanie podźwignąć polską gospodarkę.

A jak zachęcić do regularnego odkładania funduszy? ZBP uważa, że przydatne mogłoby być zwolnienie z podatku Belki dla tych, którzy przystępują do programu, ale może to być także ulga podatkowa, bądź premia obliczana na podstawie rocznych oszczędności. Niestety, politycy nie wykazują większych chęci pomocy w tej kwestii.

Pojawiła się natomiast propozycja przedłużenia programu Rodzina na Swoim do 2017r. ZBP uważa jednak, że nie jest to najlepszy pomysł. Program, choć spotkał się z niemałym zainteresowaniem, był i tak kierowany wyłącznie do tych osób, które były w stanie zapłacić określoną część ceny mieszkania. Państwo dokładało bowiem tylko do odsetek wynikających z kredytu mieszkaniowego. Wciąż nie było to żadnym rozwiązaniem dla obywateli o niskich dochodach. Dlatego eksperci z ZBP apelują, by stworzyć projekt takiego programu, który celowałby w potrzeby wszystkich Polaków, z większym naciskiem na tych, którzy samodzielnie nie poradzą sobie z nabyciem nieruchomości.