Zgodnie z przewidywaniami polskiego resortu gospodarki, nasze PKB w bieżącym roku wzrośnie o 3%. Ma temu sprzyjać głównie wewnątrzkrajowy popyt, a także obniżająca się inflacja. Należy przy tym zaznaczyć, że przewidywany wzrost PKB jest niższy, niż ten sprzed roku. Wiąże się to ze zmniejszeniem dynamiki konsumpcji, które jest dość mocno odczuwane przez rodzimą gospodarkę.

Ponadto, Ministerstwo Gospodarki przewiduje, że w bieżącym roku produkcja sprzedana przemysłu wzrośnie o 4,6%, a produkcja budowlano-montażowa o 7%.

Jak obliczono dotychczas, w pierwszym półroczu 2012r. wzrost PKB wyniósł 3,2%. Eksperci twierdzą, że niezły wynik był związany z kontynuacją odbudowy potencjału inwestycyjnego, czyli procesu rozpoczętego już w 2010r. W połączeniu z przyrostem spożycia sprawiło to, że właśnie popyt państwowy stymulował wzrost polskiej gospodarki na przestrzeni 6 miesięcy 2012r.

Jednocześnie, w I półroczu zaobserwowano spadek dynamiki spożycia indywidualnego. Jest to powodowane, przede wszystkim, droższą żywnością i wzrostem cen utrzymania mieszkań. Dodatkowo, niesprzyjający był wolniejszy przyrost wynagrodzeń netto.

O krok dalej w swoich prognozach poszedł amerykański bank Morgan Stanley, przedstawiając przewidywania dotyczące polskiego PKB na rok 2013. Zgodnie z nimi, wskaźnik ten miałby zwiększyć swoją wartość o 2,1%. To wyraźna obniżka prognoz, ponieważ poprzednim razem ta sama instytucja zakładała, że nasze PKB wzrośnie w przyszłym roku o 3,6%. Jednocześnie, Morgan Stanley obniżył także prognozę na rok bieżący sprowadzając ją z 2,7% do 2,6%.

Specjaliści pracujący dla banku tłumaczą, że redukcja przewidywań jest związana z kilkoma czynnikami. Przede wszystkim, zakładają, że Polsce nie będzie sprzyjało otoczenie, czyli pozostałe państwa unijne, których sytuacja gospodarcza już od kilku lat jest kiepska, a w wielu przypadkach, bezustannie się pogarsza. Poza tym, podkreślają, że wolniejszy rozwój gospodarczy będzie powodowany ostrożnością inwestorów, ale i samych obywateli, którzy będą rozważniej podejmowali wszelkie decyzje dotyczące ich finansów.

Eksperci dodali również, że obniżka prognoz jest odpowiedzią na nie najlepsze dane płynące z Polski. Chodzi o spadek produkcji przemysłowej i słabszą sprzedaż detaliczną w II kwartale b.r., ale też mniejszą produkcję samochodów, słabe dane z przemysłu wytwórczego czy wyjątkowo niską dynamikę wzrostu kredytu dla gospodarstw domowych.

Ponadto, Morgan Stanley zapowiada, że należy spodziewać się obniżki stopy procentowej. Po raz pierwszy, miałaby ona pojawić się jeszcze w IV kwartale 2012r., jednak dalsze działania byłyby podejmowane w roku 2013.

Poza Polską, bank obniżył prognozy innych państw europejskich. Zgodnie z nimi, jeszcze w tym roku recesja dotknie Czechy i Węgry. W pierwszym kraju wyniesie ona -1,3%, a w drugim -1,2, przy czym MS zakłada, że w 2013r. sytuacja poprawi się, a tamtejsze gospodarki zanotują wzrosty kolejno do 1,2% oraz 0,7%.