Według pracowników Kancelarii prezydenta, Bronisław Komorowski chce, by Trybunał Konstytucyjny bliżej przyjrzał się zarówno samej nowelizacji przyjętej 27 grudnia tego roku, ale również ustawie pierwotnej. Głowie państwa najbardziej zależy na rozstrzygnięciu kwestii związanej z kwestią własności.

Okazuje się, że sprawa własności nie została do końca wytłumaczona w żadnym z tych dokumentów, przez co trudno jest jednoznacznie określić, czy państwo rzeczywiście ma prawo do przejęcia obligacji należących dotychczas do OFE.

Oprócz tego, TK miałby jednak przyjrzeć się także innym zapisom znajdującym się w nowelizacji ustawy o OFE. Chodzi m.in. o model funkcjonowania funduszy emerytalnych. Wątpliwości budzi w tym przypadku fakt, że wcześniejsze fundusze zrównoważone miałyby stać się funduszami określonego ryzyka.

Ponadto, we wniosku składanym przez prezydenta do TK, znaleźć mają się zapytania dotyczące zakazu inwestowania w obligacje, a także nakazu zwiększonego inwestowania aktywów w akcje. Dodatkowo, poruszona ma zostać sprawa nadmiernej ingerencji w swobodę działalności gospodarczej.

Według Kancelarii prezydenta, istnieje ryzyko, że wszystkie wspomniane sprawy mogą być w pewnym stopniu niezgodne z Ustawą zasadniczą, ponieważ mogą naruszać takie wartości, jak np. zaufanie do państwa. Wynika to choćby z faktu, że część zapisów znajdujących się w nowelizacji ustawy o OFE może naruszać m.in. prawo do ochrony interesów w toku czy prawo do pozyskiwania informacji.

Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy poznamy decyzje TK w sprawie ustawy o OFE, jednak politycy pracujący w Kancelarii prezydenta podkreślają, że nie ma on określonego terminu, w którym musiałby rozstrzygnąć tę kwestię. Może to oznaczać, że minie trochę czasu, zanim problem z OFE zostanie ostatecznie rozwiązany.