Prezydent Komorowski apeluje do Ukrainy w sprawie Tymoszenko
Polski prezydent był jedną z zaledwie 4 osób, które nie odmówiły uczestnictwa w jałtańskim szczycie krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Pozostali uczynili to na znak protestu przeciwko niehumanitarnemu traktowaniu byłej ukraińskiej premier, Julii Tymoszenko. Bronisław Komorowski uznał, że lepszym rozwiązaniem jest bezpośrednia rozmowa z rządem tego kraju. Jakie są efekty?
Chociaż prezydent Polski rzeczywiście nie zadeklarował bojkotu szczytu w Jałcie, to postanowił działać na rzecz Julii Tymoszenko w inny sposób. Jego postępowanie jest jednak odbierane z dużą dozą sceptycyzmu. Z jednej strony, plusem jest próba wpłynięcia na zmianę ukraińskiego prawa poprzez apel o dokonanie reform. Mimo tego, eksperci uważają, że pozytywna reakcja rządu Ukrainy to jedynie przemyślana taktyka, a apel prezydenta nie doprowadzi do żadnych poważniejszych zmian.
Reakcja Ukrainy była bardzo szybka. 10 maja tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym z aprobatą odniosło się do opinii polskiego prezydenta w sprawie potrzeby dokonania reform. Wyrażono zgodę na zbliżenie ukraińskich ustaw do tych, które obowiązują w większości krajów Europy. Jedną z najważniejszych zmian miałoby być zniesienie kary pozbawienia wolności dla polityków za decyzje podejmowane w ramach piastowanego przez nich stanowiska.
Specjaliści twierdzą, że władze Ukrainy nie są wiarygodne i nie należy ufać w żadne z ich zapewnień. Każdorazowo, obietnice zmian miały jedynie poprawić wizerunek państwa i podkreślić jego chęć do utrzymania dobrych relacji z innymi krajami europejskimi. Niestety, słowa nie znajdowały odzwierciedlenia w dalszej polityce Ukrainy. Szczególnie lekceważono próby wpłynięcia na złagodzenie wyroku lub uniewinnienie Julii Tymoszenko.
Te opinie potwierdziły się już kilkanaście godzin po rozmowach Bronisława Komorowskiego z ukraińskim rządem. Niedługo po tym, jak Ukraina pozytywnie odniosła się do propozycji zmian w swoim systemie prawnym, Europę obiegła szokująca informacja. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami, reformy mogą zostać przeprowadzone, lecz nie pomogą one Julii Tymoszenko. Tym razem, postanowiono oskarżyć ją o zlecenie zabójstwa. Miała go dokonać w 1996r., chcąc pozbyć się ówczesnego posła, Jewhena Szczerbania. Akt oskarżenia ma zostać oficjalnie ogłoszony najpóźniej za 2 tygodnie.
Zaskakującym jest fakt, że Ukraina przypomniała sobie o rzekomym przestępstwie akurat po wyrażeniu zgody na przeprowadzenie reform, które pozwoliłyby uwolnić Julię Tymoszenko. Dzięki temu, rząd może przeprowadzić zmiany w swoim prawie, ale jednocześnie dopnie swego i nie da szans byłej premier na opuszczenie więziennych murów.
Reakcja Ukrainy była bardzo szybka. 10 maja tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym z aprobatą odniosło się do opinii polskiego prezydenta w sprawie potrzeby dokonania reform. Wyrażono zgodę na zbliżenie ukraińskich ustaw do tych, które obowiązują w większości krajów Europy. Jedną z najważniejszych zmian miałoby być zniesienie kary pozbawienia wolności dla polityków za decyzje podejmowane w ramach piastowanego przez nich stanowiska.
Specjaliści twierdzą, że władze Ukrainy nie są wiarygodne i nie należy ufać w żadne z ich zapewnień. Każdorazowo, obietnice zmian miały jedynie poprawić wizerunek państwa i podkreślić jego chęć do utrzymania dobrych relacji z innymi krajami europejskimi. Niestety, słowa nie znajdowały odzwierciedlenia w dalszej polityce Ukrainy. Szczególnie lekceważono próby wpłynięcia na złagodzenie wyroku lub uniewinnienie Julii Tymoszenko.
Te opinie potwierdziły się już kilkanaście godzin po rozmowach Bronisława Komorowskiego z ukraińskim rządem. Niedługo po tym, jak Ukraina pozytywnie odniosła się do propozycji zmian w swoim systemie prawnym, Europę obiegła szokująca informacja. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami, reformy mogą zostać przeprowadzone, lecz nie pomogą one Julii Tymoszenko. Tym razem, postanowiono oskarżyć ją o zlecenie zabójstwa. Miała go dokonać w 1996r., chcąc pozbyć się ówczesnego posła, Jewhena Szczerbania. Akt oskarżenia ma zostać oficjalnie ogłoszony najpóźniej za 2 tygodnie.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.