Premier Włoch rezygnuje ze stanowiska – co z reformami?
Silvio Berlusconi chce odzyskać fotel premiera Włoch. Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, wycofuje swoje poparcie dla obecnego rządu Mario Montiego. W ten sposób sprzeciwia się polityce oszczędnościowej, którą chce prowadzić obecny szef włoskiego rządu. Niepewność we Włoszech negatywnie odbija się na całej Unii Europejskiej. Spadki na tamtejszej giełdzie przekładają się na kiepską sytuację innych europejskich indeksów.
Sytuacja finansowa Włoch nie była w ostatnich czasach najlepsza, jednak premier Mario Monti prowadził politykę oszczędnościową, która pozwalała unikać problemów podobnych do tych, które przeżywa Hiszpania czy Grecja. Monti podkreślał, że jego kraj jest w stanie samodzielnie wyjść z tarapatów, maksymalnie odwlekając w czasie prośby o wsparcie z zewnątrz.
Na przestrzeni ostatniego roku Włosi rzeczywiście przeprowadzili szereg istotnych reform pozwalających na pewne oszczędności. Było to bardzo ważne nie tylko dla Włoch, ale i dla całej unii, która mogła być nieco spokojniejsza ze świadomością, że Włosi nie pogrążają się w kryzysie tak, jak choćby Grecy.
Walka z problemami finansowymi zapowiadała się dość optymistycznie. Niestety, były premier Italii, Silvio Berlusconi postanowił powrócić do polityki, wycofując poparcie swojej partii PDL dla obecnego rządu. Podstawowym argumentem przeciwko działaniom Montiego jest właśnie oszczędność, w tym głównie podwyższenie podatków.
Berlusconi zadbał o to, żeby jego partia, PDL, nie głosowała za wotum zaufania dla rządu. Wstrzymując się w ubiegły czwartek od głosu doprowadziła do sytuacji, w której rząd nie otrzymał większości głosów. W efekcie, Monti zapowiedział, że wkrótce poda się do dymisji. Ma to nastąpić po tym, jak przyjęte zostaną ustawy budżetowe. Dzięki temu, Mario Monti pozostawi po sobie przynajmniej zalążek reform, które pomogą poprawić finanse kraju.
Jeżeli Monti rzeczywiście zrezygnuje z pełnionego urzędu, to w ten sposób przyspieszy wybory parlamentarne o 2 miesiące. Mimo tego, aktualne sondaże wskazują na to, że Włosi dojrzeli do tego, by stawić czoła kryzysowi i wcale nie zamierzają popierać partii byłego prezydenta. Tylko 13% społeczeństwa popiera jego prawicową partię. 20% udziela głosu populistycznemu ugrupowaniu Ruch Pięciu Gwiazd, a 30% Włochów zamierza głosować na lewicową Partię Demokratyczną.
W związku z niepewną sytuacją polityczną, na włoskiej giełdzie od rana zauważalne były dziś spore spadki wartości głównych indeksów. Nie wróżyło to dobrze pozostałym wskaźnikom na Starym Kontynencie.
Na przestrzeni ostatniego roku Włosi rzeczywiście przeprowadzili szereg istotnych reform pozwalających na pewne oszczędności. Było to bardzo ważne nie tylko dla Włoch, ale i dla całej unii, która mogła być nieco spokojniejsza ze świadomością, że Włosi nie pogrążają się w kryzysie tak, jak choćby Grecy.
Walka z problemami finansowymi zapowiadała się dość optymistycznie. Niestety, były premier Italii, Silvio Berlusconi postanowił powrócić do polityki, wycofując poparcie swojej partii PDL dla obecnego rządu. Podstawowym argumentem przeciwko działaniom Montiego jest właśnie oszczędność, w tym głównie podwyższenie podatków.
Berlusconi zadbał o to, żeby jego partia, PDL, nie głosowała za wotum zaufania dla rządu. Wstrzymując się w ubiegły czwartek od głosu doprowadziła do sytuacji, w której rząd nie otrzymał większości głosów. W efekcie, Monti zapowiedział, że wkrótce poda się do dymisji. Ma to nastąpić po tym, jak przyjęte zostaną ustawy budżetowe. Dzięki temu, Mario Monti pozostawi po sobie przynajmniej zalążek reform, które pomogą poprawić finanse kraju.
W związku z niepewną sytuacją polityczną, na włoskiej giełdzie od rana zauważalne były dziś spore spadki wartości głównych indeksów. Nie wróżyło to dobrze pozostałym wskaźnikom na Starym Kontynencie.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.