Dane napływające z urzędów pracy wskazują, że ok. 700 tysięcy osób jest co roku wykreślanych z rejestru bezrobotnych tylko dlatego, że nie potwierdzają gotowości do podjęcia pracy, gdyby taka została dla nich znaleziona. Niektórzy nie mają ochoty pracować, inni uważają, że stanowiska wybierane przez pośredniak nie są dostosowane do ich przygotowania zawodowego, ale znaczna grupa Polaków nie chce podjąć pracy, bo… ma już inną.

Z rejestrów prowadzonych przez pośredniaki funkcjonujące na terenie całej Polski wykreślono w 2013r. łącznie ok. 726 tysięcy osób, które nie zadeklarowały chęci podjęcia pracy znalezionej im przez urząd pracy. Było to o 14,8 tysiąca mniej osób, niż w 2012r., co oznacza ich spadek o zaledwie 2%. Choć część bezrobotnych po prostu nie ma motywacji do podjęcia pracy, to jednak eksperci podkreślają, że wielu wykreślonych znalazło pracę na własną rękę, nie czekając na efekty działań urzędu.

Niektóre pośredniaki przyznają, że niemal 50% spośród wszystkich wykreślonych z list bezrobotnych to te osoby, które znalazły sobie zatrudnienie, zanim dokonał tego urząd pracy. W niektórych regionach ten odsetek przekracza nawet 60%, choć bywa i tak, że nie sięga 45%. Konkretne dane na ten temat są ściśle związane z tym, jakie panują ogólne warunki na rynku pracy w danej części kraju.

Co ciekawe, pracownicy urzędów pracy twierdzą, że zdarzają się osoby, które przychodzą zarejestrować się na liście bezrobotnych i dopiero wtedy pośredniak dowiaduje się, że w ogóle pracowały. Jest to sytuacja o tyle niekomfortowa, że powoduje to odciąganie podwójnych składek na ubezpieczenie zdrowotne – dokonuje tego zarówno pracodawca, jak i urząd, w którym zarejestrowana jest dana osoba. Co prawda, pośredniak może odzyskać te pieniądze, jednak wymaga to podjęcia czasochłonnych działań.

Niestety, urzędy pracy nie mają możliwości kontrolowania bezrobotnych, ponieważ pracodawcy nie są zobowiązani do informowania o zatrudnieniu kogokolwiek, natomiast sami bezrobotni, którzy znajdują pracę, rzadko pamiętają o tym, by poinformować o fakcie pośredniak. A nawet ci, którzy pamiętają, niekoniecznie mają ochotę to zrobić, bo nie ma to dla nich w gruncie rzeczy żadnego znaczenia.