Poważne problemy szefowej MFW. Będzie dymisja?
Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde ma poważne problemy. Francuski wymiar sprawiedliwości oficjalnie oskarżył ją o dopuszczenie się zaniedbań związanych z aferą, jaka wybuchła wokół biznesmena Barnarda Tapie. Lagarde nie zamierza jednak rezygnować z pełnionej obecnie funkcji i podkreśla, że postawione jej zarzuty są nieuzasadnione.
Afera, w jaką wplątany jest jeden z popularniejszych francuski biznesmenów Barnard Tapie, dotyczy sporej grupy osób. Kilka dni temu okazało się, że wplątana może być w nią również przewodnicząca Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde. Korzystając z możliwości, jaką dała jej jedna z francuskich agencji prasowych, Lagarde sama przekazała informację o wysuwanych wobec niej zarzutach do wiadomości publicznej.
W związku z podejrzeniem zaniedbań, jakich miała dopuścić się Christine Lagarde, była ona już przesłuchiwana przez śledczych pracujących dla Republikańskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jest to instytucja zajmująca się sprawami członków rządu, którzy dopuścili się zaniedbań podczas wykonywania obowiązków wynikających z pełnionej przez nich funkcji. Składanie zeznań trwało, bagatela, 15 godzin!
Szefowa MFW od samego początku nie przyznaje się do jakichkolwiek przeoczeń. Podkreśla, że wszelkie stawiane jej zarzuty są nie mają żadnego uzasadnienia i są kompletnie bezsensowne. Lagarde jest przekonana, że konflikt między wspomnianym Tapie a bankiem Credit Lyonnais został rozwiązany w sposób zgodny z prawnymi zasadami odnoszącymi się do rozstrzygania sporów poprzez arbitraż.
Chociaż obie strony przystały na taki sposób rozwiązania problemu, to jednak decyzja korzystna dla Barnarda Tapie wzbudziła podejrzenia. Przypomnijmy, że wynikiem decyzji arbitrażowej, Tapie otrzymał od banku Credit Lyonnais odszkodowanie wynoszące aż 400 miliardów deuro. Według niektórych podmiotów, Lagarde nie powinna była jednak zgadzać się na takie załatwienie sprawy, a później, powinna złożyć odwołanie od decyzji działającej na niekorzyść banku.
Sama Lagarde twierdzi, że postąpiła właściwie. W związku z tym, nie planuje również rezygnacji z pełnionego obecnie stanowiska. Niemniej jednak, grozi jej kara finansowa w postaci grzywny wynoszącej nawet 15 tysięcy euro, a nawet kara pozbawienia wolności.
W związku z podejrzeniem zaniedbań, jakich miała dopuścić się Christine Lagarde, była ona już przesłuchiwana przez śledczych pracujących dla Republikańskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jest to instytucja zajmująca się sprawami członków rządu, którzy dopuścili się zaniedbań podczas wykonywania obowiązków wynikających z pełnionej przez nich funkcji. Składanie zeznań trwało, bagatela, 15 godzin!
Szefowa MFW od samego początku nie przyznaje się do jakichkolwiek przeoczeń. Podkreśla, że wszelkie stawiane jej zarzuty są nie mają żadnego uzasadnienia i są kompletnie bezsensowne. Lagarde jest przekonana, że konflikt między wspomnianym Tapie a bankiem Credit Lyonnais został rozwiązany w sposób zgodny z prawnymi zasadami odnoszącymi się do rozstrzygania sporów poprzez arbitraż.
Chociaż obie strony przystały na taki sposób rozwiązania problemu, to jednak decyzja korzystna dla Barnarda Tapie wzbudziła podejrzenia. Przypomnijmy, że wynikiem decyzji arbitrażowej, Tapie otrzymał od banku Credit Lyonnais odszkodowanie wynoszące aż 400 miliardów deuro. Według niektórych podmiotów, Lagarde nie powinna była jednak zgadzać się na takie załatwienie sprawy, a później, powinna złożyć odwołanie od decyzji działającej na niekorzyść banku.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.