Poranny komentarz rynkowy XTB – wyniki zweryfikują sentyment
EURUSD – brak złych wiadomości jest dobrą wiadomością, przynajmniej dla rynków, które uwierzyły (tym razem) na słowo europejskim politykom.
Wczorajsze wzrosty na parze EURUSD przypisane były pokonaniu poziomu 1,37, gdzie według agencji Reuters uruchomione zostały bariery dla opcji, a tuż za tym poziomem znaczące zlecenia stop-loss. Jednocześnie pisaliśmy kilkukrotnie o tym, iż na poziomie 1,3690 znajdował się dość silny opór – te tezy zatem wydają się być powiązane. Rynek przekroczył nawet kolejny opór jakim był 1,38, a przy tak dużej dynamice rynku otwiera to drogę do 1,3940. Zakładając, iż nadzieje na przełom w Europie przetrwają, gdyż to one są w 100% odpowiedzialne za ten ruch.
Gorsze dane z Chin
Nadwyżka w chińskim handlu zagranicznym wyniosła we wrześniu 14,5 mld USD, podczas gdy w sierpniu było to 17,8 mld USD, a w lipcu 31,5 mld USD. Bardziej niż spadek nadwyżki niepokoić może jednak spadek dynamiki wolumenów. Eksport wzrósł bowiem o 17,1% - poniżej oczekiwań (20%) i dynamiki z sierpnia (24,5%). Wyraźnie spowolniła też dynamika importu – z 30,2 do 20,9%. Po serii lepszych od oczekiwań danych z USA, chińskie dane stanowią przypomnienie, iż globalna gospodarką znajduje się w fazie spowolnienia.
Wzrost zatrudnienia w Australii
We wrześniu zatrudnienie w Australijskiej gospodarce wzrosło o 20,4 tys., zaś stopa bezrobocia obniżyła się do 5,2%. W obydwu przypadkach jest to lepiej niż oczekiwał rynek (odpowiednio +10 tys. i 5,2%). Dane zmniejszają nieco presję na RBA aby szybko obniżał stopy procentowe i stąd są pozytywne dla dolara australijskiego. Para AUDUSD testuje obecnie opór 1,02, który był jednym z punktów docelowych ruchu, o którym pisaliśmy w ubiegły piątek i niezależnie od dobrych danych dalszy potencjał wzrostowy wydaje się mocno ograniczony. Definiuje go średnioterminowy kanał spadkowy, którego górne ograniczenie przebiega w okolicach 1,0350.
W kalendarzu – dane z USA, chińska inflacja i wyniki
Po danych o handlu zagranicznym z Chin, dziś podobne poznamy dla USA, choć będą one dotyczyć sierpnia – również w tym przypadku warto skoncentrować się na dynamice eksportu i importu. Równocześnie (14.30) podane zostaną tygodniowe dane z rynku pracy (konsensus 406 tys.). W Chinach z kolei wrześniowe dane o inflacji (4.00, konsensus 6,1%) – ich znaczenie nieco spadło, gdyż wobec globalnego spowolnienia „zagrożenie” dalszym spowolnieniem zmniejszyło się. Dla nastrojów kluczowe mogą być wyniki spółek – o 13.00 poda je JP Morgan Chase, zaś po sesji Google.
Gorsze dane z Chin
Nadwyżka w chińskim handlu zagranicznym wyniosła we wrześniu 14,5 mld USD, podczas gdy w sierpniu było to 17,8 mld USD, a w lipcu 31,5 mld USD. Bardziej niż spadek nadwyżki niepokoić może jednak spadek dynamiki wolumenów. Eksport wzrósł bowiem o 17,1% - poniżej oczekiwań (20%) i dynamiki z sierpnia (24,5%). Wyraźnie spowolniła też dynamika importu – z 30,2 do 20,9%. Po serii lepszych od oczekiwań danych z USA, chińskie dane stanowią przypomnienie, iż globalna gospodarką znajduje się w fazie spowolnienia.
Wzrost zatrudnienia w Australii
We wrześniu zatrudnienie w Australijskiej gospodarce wzrosło o 20,4 tys., zaś stopa bezrobocia obniżyła się do 5,2%. W obydwu przypadkach jest to lepiej niż oczekiwał rynek (odpowiednio +10 tys. i 5,2%). Dane zmniejszają nieco presję na RBA aby szybko obniżał stopy procentowe i stąd są pozytywne dla dolara australijskiego. Para AUDUSD testuje obecnie opór 1,02, który był jednym z punktów docelowych ruchu, o którym pisaliśmy w ubiegły piątek i niezależnie od dobrych danych dalszy potencjał wzrostowy wydaje się mocno ograniczony. Definiuje go średnioterminowy kanał spadkowy, którego górne ograniczenie przebiega w okolicach 1,0350.
Po danych o handlu zagranicznym z Chin, dziś podobne poznamy dla USA, choć będą one dotyczyć sierpnia – również w tym przypadku warto skoncentrować się na dynamice eksportu i importu. Równocześnie (14.30) podane zostaną tygodniowe dane z rynku pracy (konsensus 406 tys.). W Chinach z kolei wrześniowe dane o inflacji (4.00, konsensus 6,1%) – ich znaczenie nieco spadło, gdyż wobec globalnego spowolnienia „zagrożenie” dalszym spowolnieniem zmniejszyło się. Dla nastrojów kluczowe mogą być wyniki spółek – o 13.00 poda je JP Morgan Chase, zaś po sesji Google.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.