Ponowne walki w Kijowie. Prezydent Janukowycz spotkał się z opozycją
Od dwóch dni zamieszki na Ukrainie znów przybrały na sile. Podczas walk milicji z demonstrantami w Kijowie zginęły już cztery osoby, a wiele zostało rannych. Jak donoszą świadkowie, funkcjonariusze próbują spacyfikować demonstrantów strzelając do nich. Sytuacja zaostrzyła się do tego stopnia, że prezydent Wiktor Janukowycz wyraził gotowość na spotkanie z liderami opozycji.
Od 2 dni zamieszki na Ukrainie znów przybierają na sile. Starcia demonstrantów z milicją wydają się nie mieć końca. Funkcjonariusze coraz częściej sięgają po broń, by spacyfikować ludność sprzeciwiającą się obecnej władzy. Dotychczas potwierdzono już śmierć 4 osób, przy czym udało się ustalić tożsamość jednej z nich. To 20-letni mieszkaniec Dniepropietrowska Serhiy Nikoyan.
Według informacji przekazywanych przez ukraińskie agencje informacyjne, to oddziały milicji Berkut zaatakowały demonstrantów po tym, jak pojawiły się pogłoski, że przeciwnicy władzy mają zamiar użyć ciekłego sodu, który zostanie wykorzystany do stworzenia koktajli Mołotowa. W Kijowie bezustannie słychać wybuchu granatów hukowych. Demonstranci co rusz obrzucają milicję kamieniami, a ta odpowiada im użyciem pałek. Na ulicach palone są też opony.
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zapowiedział już, że w sprawie śmierci demonstrantów zostanie wszczęte dokładne śledztwo. Poza tym, opozycja poinformowała, że prezydent wyraził zgodę na podjęcie z nią rozmów. Spotkanie Janukowycza z przedstawicielami partii opozycyjnych Arsenijem Jaceniukiem, Ołehem Tiahnybokiem oraz Witalijem Kliczką wciąż trwa.
Chociaż politycy starają się dojść do porozumienia, to jednak w całym Kijowie widać pełną mobilizację przeciwników obecnej władzy. Ludzie nawołują się do działań głównie w sieci, wykorzystując do tego serwisy społecznościowe. Do odwetu na milicji przygotowują się również demonstranci, którzy od 2 miesięcy przebywają w miasteczku namiotowym na kijowskim Majdanie.
W sprawie Ukrainy oficjalnie wypowiedział się dziś polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który podkreślił, że sytuacja wymyka się już spod kontroli. Wezwał obie strony konfliktu do zachowania umiaru w działaniach i próby nawiązania porozumienia.
Według informacji przekazywanych przez ukraińskie agencje informacyjne, to oddziały milicji Berkut zaatakowały demonstrantów po tym, jak pojawiły się pogłoski, że przeciwnicy władzy mają zamiar użyć ciekłego sodu, który zostanie wykorzystany do stworzenia koktajli Mołotowa. W Kijowie bezustannie słychać wybuchu granatów hukowych. Demonstranci co rusz obrzucają milicję kamieniami, a ta odpowiada im użyciem pałek. Na ulicach palone są też opony.
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zapowiedział już, że w sprawie śmierci demonstrantów zostanie wszczęte dokładne śledztwo. Poza tym, opozycja poinformowała, że prezydent wyraził zgodę na podjęcie z nią rozmów. Spotkanie Janukowycza z przedstawicielami partii opozycyjnych Arsenijem Jaceniukiem, Ołehem Tiahnybokiem oraz Witalijem Kliczką wciąż trwa.
Chociaż politycy starają się dojść do porozumienia, to jednak w całym Kijowie widać pełną mobilizację przeciwników obecnej władzy. Ludzie nawołują się do działań głównie w sieci, wykorzystując do tego serwisy społecznościowe. Do odwetu na milicji przygotowują się również demonstranci, którzy od 2 miesięcy przebywają w miasteczku namiotowym na kijowskim Majdanie.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.