Polska przyjmie imigrantów z Afryki i co dalej?
Od kiedy Komisja Europejska oświadczyła, że każdy z krajów członkowskich powinien przyjmować określoną liczbę imigrantów, poszczególne państwa martwią się o wydatki, jakie poniosą w związku z przybyciem obcokrajowców. Zgodnie z zarządzeniem KE, do Polski w ciągu 2 lat ma trafić ponad 2500 uchodźców, którzy mogą nas kosztować nawet ok. 100 milionów złotych.
Komisja Europejska zadecydowała, że do krajów członkowskich trafić mają uchodźcy, którzy uciekają z krajów leżących na północy Afryki i na Bliskim Wschodzie oraz osiedlają się głównie we Włoszech i w Grecji. Będą to głównie mieszkańcy Erytrei i Syrii. Unijni politycy ustalili również, jak duże grupy imigrantów będą musiały przyjąć poszczególne państwa. W Polsce pojawić ma się ok. 2650 osób spośród tych, którzy na przestrzeni najbliższych 2 lat będą emigrować na południe naszego kontynentu.
To jednak nie wszystko, bo KE zakłada, że kraje członkowskie przyjmą także ok. 20 tysięcy uchodźców, którzy obecnie przebywają poza granicami UE. W tym przypadku decyzja o zapewnieniu azylu uchodźcom będzie dobrowolnym postanowienie państwa. Dodatkowo do naszego kraju ma trafić ok. 960 osób, które władze unijne chcą z powrotem sprowadzić do UE.
Grupy uchodźców, których mamy przyjąć zostały ustalone na podstawie skrzętnych wyliczeń. Władze unijne brały pod uwagę m.in. wysokość PKB konkretnych krajów, stopę bezrobocia i liczbą uchodźców już przyjętych w ostatnich latach. W związku z tym, że liczba uchodźców kierowanych do krajów unijnych wynika z precyzyjnych obliczeń, bogatsze państwa będą zobowiązane do przyjęcia większej liczby obcokrajowców. Np. do Niemiec wyjechać ma aż 22% spośród wszystkich uchodźców, a Francja przyjmie 17% spośród nich.
Chociaż państwa członkowskie obawiają się wydatków związanych z przyjęciem imigrantów, to jednak KE zapewnia, że władze unijne będą wspierały kraje w utrzymaniu tych osób. Za przyjęcie 1 osoby rząd ma otrzymywać 6 tysięcy euro. Wsparcie finansowe będzie obowiązywało także w przypadku imigrantów przyjętych dobrowolnie. Na jedną osobę będzie przypadało 2,5 tysiąca euro.
Niestety, utrzymanie uchodźcy, wraz z zapewnieniem mu dostępu do bezpłatnej opieki medycznej i edukacji może kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych rocznie. Przy sprowadzeniu do Polski ponad 2600 cudzoziemców, koszty mogą natomiast sięgać 100 milionów złotych rocznie. Polscy ekonomiści uspokajają jednak, że dodając do tego wspomniane dopłaty z UE i porównując tę kwotę do rodzimego budżetu, nie jest to duży wydatek i Polska jest w stanie bez problemu temu podołać.
To jednak nie wszystko, bo KE zakłada, że kraje członkowskie przyjmą także ok. 20 tysięcy uchodźców, którzy obecnie przebywają poza granicami UE. W tym przypadku decyzja o zapewnieniu azylu uchodźcom będzie dobrowolnym postanowienie państwa. Dodatkowo do naszego kraju ma trafić ok. 960 osób, które władze unijne chcą z powrotem sprowadzić do UE.
Grupy uchodźców, których mamy przyjąć zostały ustalone na podstawie skrzętnych wyliczeń. Władze unijne brały pod uwagę m.in. wysokość PKB konkretnych krajów, stopę bezrobocia i liczbą uchodźców już przyjętych w ostatnich latach. W związku z tym, że liczba uchodźców kierowanych do krajów unijnych wynika z precyzyjnych obliczeń, bogatsze państwa będą zobowiązane do przyjęcia większej liczby obcokrajowców. Np. do Niemiec wyjechać ma aż 22% spośród wszystkich uchodźców, a Francja przyjmie 17% spośród nich.
Niestety, utrzymanie uchodźcy, wraz z zapewnieniem mu dostępu do bezpłatnej opieki medycznej i edukacji może kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych rocznie. Przy sprowadzeniu do Polski ponad 2600 cudzoziemców, koszty mogą natomiast sięgać 100 milionów złotych rocznie. Polscy ekonomiści uspokajają jednak, że dodając do tego wspomniane dopłaty z UE i porównując tę kwotę do rodzimego budżetu, nie jest to duży wydatek i Polska jest w stanie bez problemu temu podołać.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.