Dyrektywa dotycząca broni, amunicji i materiałów wojennych została przyjęta już 3 lata temu. Oznakowana jako 2009/81/WE, miała zostać wprowadzona w każdym kraju unijnym maksymalnie do 20 sierpnia poprzedniego roku.

Co prawda, Polska nie jest jedynym krajem, który jeszcze nie wprowadził w pełni narzucanych przez Unię Europejską zasad, jednak okazuje się, że to wobec nas może być zastosowana najwyższa kara pieniężna. Tym bardziej, że to nasze państwo jest tym jednym z trzech, które nie podjęły jeszcze nawet żadnych poważnych kroków w celu wprowadzenia dyrektywy. Jak podkreślają władze unijne, od Polski, Holandii i Luksemburgu Komisja Europejska nie uzyskała absolutnie żadnych informacji o kolejnych etapach wdrażania zasad.

Jeżeli Trybunał Konstytucyjny uzna winę Polski, to będzie mógł nałożyć karę finansową wynoszącą aż 70,561,92 euro za każdy kolejny dzień zwłoki. Płatność kary miałaby następować od chwili, w której TK ogłosi prawomocny wyrok aż do momentu, kiedy wszystkie reguły określone w dyrektywie UE zostaną wdrożone w życie.

Czego dokładnie dotyczy dyrektywa 2009/81/WE? Odnosi się ona głównie do przetargów publicznych związanych z amunicją, bronią, materiałami wojennymi, ale również z wszelkimi usługami z nimi połączonymi. Nowe reguły organizacji przetargów mają być zupełnie przejrzyste, a dzięki temu prostsze w zastosowaniu. Dokładniej, dzięki tym zasadom, firmy będą miały łatwiejszy dostęp do zasobów na rynkach obronności wszystkich państw członkowskich.

Oprócz tego, dyrektywa ma wprowadzić możliwość negocjacji nawet najdrobniejszych kwestii pomiędzy zamawiającymi a wykonawcami i dostawcami. Te zmiany mają pomóc w zachowaniu wzmożonego bezpieczeństwa oraz w zachowaniu szczegółowej terminowości przy zaopatrywaniu armii w europejskich krajach. KE podkreśla, że jest to wyjątkowo istotne właśnie teraz, kiedy niepokoje na świecie, w tym te związane z Iranem, Izraelem i USA, mogą przerodzić się w poważniejsze konflikty.