Jak wynika ze wszelkich statystyk, w ubiegłym roku widoczny był spadek zamówień w sektorze transportu międzynarodowego. Mniejsza liczba usługobiorców przełożyła się na zmniejszone zyski. Odczuli to szczególnie przewoźnicy w krajach Eurolandu. Jednak w tym czasie, to polski transport zaczął rosnąć w siłę. Starając się konkurować z zagranicznymi firmami, które znalazły się w gorszej sytuacji, rodzimi przewoźnicy znaleźli się w czołówce.

Jak podają eksperci, Polska jest jedynym krajem unijnym, w którym transport wzrósł w 2011r. na każdym dystansie. Oznacza to, że zaliczyliśmy wzrost zamówień w transporcie na dystansach krótkich, do 50km, jak i tych długich, do 2000km czy najdłuższych - powyżej 2000km.

Tworząc ranking najlepszych przewoźników w Unii Europejskiej, bierze się pod uwagę iloczyn masy transportowanych towarów oraz długość trasy pokonywanej przez tiry. Na tej podstawie ustalono, że Polska znalazła się w 2011r. na drugim miejscu pod względem największej liczby zleceń. Wyprzedzili nas jedynie przewoźnicy zza zachodniej granicy. Tym samym, pozostawiliśmy w tyle Hiszpanię, która w 2010r. znajdowała się na drugim miejscu.

Polacy są specjalistami w zakresie transportu międzynarodowego. W ubiegłym roku odpowiadali za przewóz 1/5 unijnych ładunków załadowywanych lub rozładowywanych na terenie naszego kraju. Dodatkowo, w statystykach znaleźliśmy się na pierwszym miejscu wśród przewoźników tranzytowych, którzy przewożą towary między dwoma zagranicznymi krajami.

Wzrost transportu zagranicznego w naszym kraju jest widoczny głównie od momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Odkąd rodzime ciężarówki nie muszą czekać na granicach, rozwój transportu przebiega znacznie szybciej. Niemniej jednak, także przewozy drogowe wewnątrz kraju wzrosły w 2011r. o 10%. Mimo tego, należy dodać, że w tej kwestii wyprzedza nas 5 innych, europejskich państw, w tym Włochy czy Francja.