Premier Ewa Kopacz oficjalnie poinformowała dzisiaj, że Komisja Europejska postanowiła zdjąć z Polski procedurę nadmiernego deficytu. Taką decyzję podjęto ze względu na polepszający się stan naszej gospodarki. Satysfakcjonujący poziom wzrostu Produktu Krajowego Brutto wraz z poprawą stanu finansów publicznych sprawiły, że znaleźliśmy się na najlepszej drodze do ostatecznego zapomnienia o kryzysie.

Procedurę nadmiernego deficytu nałożono na nasz kraj w 2009r., jednak już w ubiegłym roku sytuacja uległa poprawie w takim stopniu, że KE postanowiła ją zawiesić. Dopiero dzisiaj poinformowano jednak, że jednostka unijna jest gotowa całkowicie znieść procedurę. Żeby do tego doszło, decyzję musi zaakceptować jeszcze Rada Unii Europejskiej. Niestety, jej najbliższe posiedzenie odbędzie się dopiero 19 czerwca i to najwcześniejszy termin, który umożliwi nam całkowite zapomnienie o nadmiernym deficycie.

Przypomnijmy, że procedurę nadmiernego deficytu nakłada się na kraje, które nie dbają o swoje finanse i doprowadzają do sytuacji, w której ich dług publiczny przekracza 60% wartości PKB lub gdy deficyt przekracza 3% PKB. Samo nałożenie procedury skutkuje tym, że dany kraj musi stosować się do zaleceń Unii Europejskiej, a jego wydatki są w większym stopniu uzależnione od jednostek zewnętrznych.

Co więcej, jeżeli państwo z procedurą nadmiernego deficytu nie stosuje się do zaleceń unijnych podmiotów, może zostać ukarane poprzez nakaz wpłacenia nieoprocentowanego depozytu w wysokości 0,2% wartości swojego PKB. Każdy kraj, na który nakłada się tę procedurę, otrzymuje określony termin, w którym powinien doprowadzić do porządku swoje finanse. Najczęściej okazuje się jednak, że termin trzeba wydłużyć.

Polsce najprawdopodobniej uda się zrzucić z siebie brzemię procedury przed czasem wyznaczonym przez UE. Objętych procedurą pozostanie wtedy jeszcze 10 europejskich kraj. Są to państwa borykające się ze szczególnie uciążliwym kryzysem, takie jak Grecja, Hiszpania, Cypr, Chorwacja, Portugalia, ale też te, które radzą sobie już całkiem nieźle, ja Irlandia, Malta, Słowenia. W niechlubnym gronie znajdują się też potężniejsze państwa, jak Francja, a nawet Wielka Brytania.