Obserwacje nie powinny dziwić, ale „Dziennik Gazeta Prawna” przedstawił twarde dane potwierdzające, że im bardziej rozbudowana jest polityka społeczna rządu, tym większa jest grupa niepracujących kobiet. Dla potrzeb badawczych wykorzystano dane zgromadzone przez Główny Urząd Statystyczny oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w latach 2008-2015.

Okazuje się, że odsetek niepracujących kobiet jest względnie stały, jednak zauważono, że rośnie liczba tych pań, które deklarują, że brak aktywności zawodowej wynika właśnie z opieki nad dziećmi i poświęcaniu się wszelkim innym pracom domowym. Na przestrzeni ostatnich 8 lat najwyższy odsetek kobiet rezygnujących z pracy zarobkowej na rzecz rodziny najwyższy był w III kwartale minionego roku i wynosił 19%.

Eksperci zaznaczają, że to właśnie w tamtym okresie podniesiono kryteria dochodowe obowiązujące przy prawie do zasiłków rodzinnych i zasiłków w ogóle. Sama podstawowa wartość kryteriów wzrosła o ok. 18%, a wartość zasiłków podniesiono o ok. 10%-15%. W bieżącym roku sytuacja zintensyfikowała się po tym, jak wprowadzono program 500+, który dodatkowo zniechęca matki do podjęcia pracy zarobkowej.

Początkowo z pomocy rządowej korzystało tylko ok. 2,06 mln Polaków, ale po krótkim czasie ich liczba wzrosła do 2,27 mln. Część kobiet postanowiła zamienić pracę zawodową na wychowanie dzieci, ponieważ należy im się nie tylko dodatek 500+, ale często także zasiłek rodzinny, a czasem jeszcze inne dodatki, które dają kwotę wystarczającą na przetrwanie całego miesiąca.

Sprawiło to, że w II i III kwartale wzrost liczby kobiet dobrowolnie rezygnujących z pracy, by wychowywać dzieci uległ drastycznemu wzrostowi. Grupa matek wybierających zajmowanie się domem zamiast pracy zawodowej poszerzyła się o ponad 100 tys. osób.