Sytuacja polskich dzieci jest bardzo niepokojąca. Odsetek tych żyjących w biedzie w sierpniu przestał spadać i wynosił 36%. Dane, które zostały wtedy opublikowane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wskazywały, że najmłodsi w naszym kraju nie mogą liczyć na godne warunki życia. Jak donosi „Rzeczpospolita”, resort pracy przyznaje, że rośnie też liczba dzieci korzystających z rządowego programu dożywiania.

Według danych z sierpnia, dla niemal 1/3 dzieci urodzonych w ubiegłym roku wypłacono jednorazowe dodatki w wysokości 1 tysiąca złotych, które kierowane są do rodzin z dochodem nieprzekraczającym 1922zł na osobę. Zeszłoroczne statystyki wskazały także, że na ponad milion rodzin pobierających zasiłki rodzinne, aż 735 tysięcy było tymi, w których dochód netto na jedną osobę nie przekraczał nawet 400zł.

Natomiast „Rzeczpospolita” dotarła właśnie do informacji przekazanych przez MPiPS, z których wynika, że na przestrzeni ostatnich kilku lat, od 2008r. o prawie 20% wzrosła grupa dzieci przed 7. rokiem życia korzystających z rządowych dofinansowań do wydawanych w szkołach obiadów. W minionym roku było ich 323 tysiące.

Jednocześnie jednak, wskutek niżu demograficznego, odnotowano spadek ogólnej liczby uczniów na wszystkich etapach edukacji, którzy korzystają z tej formy pomocy rządowej. Resort pracy twierdzi jednak, że dane dotyczące wzrostu najmłodszych w potrzebie nie powinny aż tak martwić, ponieważ zwyżka w dużym stopniu wynika ze zmian zasad, na podstawie których przyznawane są dopłaty, a nie z gorszej sytuacji rodzin.

Od 2009r. łatwiej jest zostać zakwalifikowanym do programu rządowych dofinansowań, ponieważ zniesiono obowiązek wcześniejszego przeprowadzenia wywiadu środowiskowego oraz uzyskania stosownej decyzji z ośrodka pomocy społecznej. Politycy zakładają, że skoro więcej osób ma do niego dostęp, to automatycznie większa grupa chce rzeczywiście z niego skorzystać.