Jak wynika z szacunków dokonanych przez banki, w kwietniu 2013r. z lokat oszczędnościowych zniknęło łącznie ok. 6,7 miliarda złotych. To największy miesięczny odpływ środków z depozytów, jaki zanotowano w historii polskiego sektora bankowego. Biorąc pod uwagę zarówno kwiecień, jak i marzec, na przestrzeni dwóch miesięcy z lokat zniknęło łącznie 9,7 miliarda złotych.

Wiele osób nie ma jednak pomysłu na to, co dalej zrobić ze swoimi pieniędzmi. Jedni wpłacili je na rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe, inni na zwykłe konta oszczędnościowe. Niektórzy decydują się na założenie lokat na okres kilku miesięcy z nadzieją, że sytuacja poprawi się, a banki zaoferują korzystniejsze opcje i już wkrótce będzie można odnowić lokatę z większym oprocentowaniem.

Inni wolą jednak zamrozić oszczędności na pewien czas, obawiając się dalszego cięcia stóp procentowych i zmniejszanych w związku z tym odsetek, które odbiorą szansę na satysfakcjonujący wzrost sumy odłożonej na lokacie.

Eksperci przyznają, że ze wszystkich obliczeń wynika, iż realne zyski z lokat stają się coraz mniejsze. Wyliczają przy tym, że w perspektywie krótkoterminowej najbardziej opłacalne wydają się być konta oszczędnościowe. Te najlepsze pozwalają na zysk sięgający 3,4% wpłaconej sumy na przestrzeni jednego roku.

Na drugim miejscu wśród najlepszych opcji, specjaliści umieścili lokaty 3-miesięczne. W ich przypadku można zwiększyć wpłaconą kwotę o 3,1%, licząc w skali roku. Natomiast najlepsze lokaty półroczne dają szansę zarobku sięgającego 2,1% całej sumy, a roczne lokaty pozwalają zyskać tylko 1,3%.

Przewidywania eksperckie dotyczące przyszłości lokat oszczędnościowych nie są najlepsze. Poza obawami związanymi z dalszym cięciem stóp procentowych, pojawiają się także prognozy dotyczące wzrostu inflacji. W związku z tym, analitycy spodziewają się, że realne zyski w skali roku mogą ulegać dalszemu obniżeniu.