Polacy zbiednieli? W ostatnim roku dużo wydawaliśmy na jedzenie i mieszkanie
Najnowsze dane GUS wykazały, że w ubiegłym roku Polacy wydali na podstawowe produkty i usługi więcej niż w roku 2012. To natomiast sprawiło, że mniej mieliśmy funduszy na pozostałe zakupy. Wzrost wydatków zauważono w kwestii żywności, jednak więcej musieliśmy płacić także za użytkowanie mieszkań. Choć zwyżki nie były wielkie, to jednak niekorzystnie wpłynęły na jakość naszego życia.
Główny Urząd Statystyczny przedstawił ostatnio dane, według których Polacy zbiednieli i w 2013r. mieli mniej pieniędzy do dyspozycji niż rok wcześniej. Same opłaty związane z utrzymaniem mieszkania były w ubiegłym roku o 0,86% wyższe niż w roku 2013 i stanowiły 21,7% naszych wydatków. Tradycyjnie już, najwięcej wydawaliśmy na jedzenie. Takie zakupy stanowiły średnio 24,66% naszych wydatków, co oznacza wzrost o 0,33% w stosunku do poprzedniego roku.
O tym, że nie należymy do bogatych nacji świadczyć ma fakt, że na wydatki na zaspokojenie podstawowych potrzeb takich, jak jedzenie i mieszkanie, musimy poświęcić dużo większą część pensji niż pozostałe narody. Średnie unijne wydatki na najważniejsze towary stanowią ok. 31% podczas, gdy Polacy wydają na nie ponad 46% swoich miesięcznych dochodów.
W pogrążonej w kryzysie Hiszpanii obywatele muszą wydać na podstawowe potrzeby tylko 30% swoich wynagrodzeń, co oznacza, że jest to jeszcze mniej niż przeciętna kwota wydawana na te cele w UE. Niemniej jednak, mniejszy od Polaków procent swojej pensji na jedzenie i mieszkanie wydają także Szwedzi czy Czesi. Jest to odpowiednio 32% i 34%. Ponadto, mniejszą część swojej płacy na główne wydatki poświęcają Niemcy (35%).
W obniżeniu kwot, jakie wydajemy na najważniejsze wydatki nie pomógł nawet fakt, że w 2013r. o 0,5% zmniejszyły się ceny energii. Problemem okazał się wzrost cen produktów spożywczych. Jedzenie podrożało aż o 2%. Przy realnym wzroście wynagrodzeń, mogło się to kompensować, jednak w porównaniu do 2012r. zwiększyła się liczba osób bezrobotnych, co skomplikowało sytuację.
Duże wahania w liczbie zatrudnionych Polaków, do jakich dochodziło w różnych okresach na przestrzeni całego minionego roku sprawiły, że co jakiś czas znaczna była grupa Polaków, którzy nie mogli pozwolić sobie na żadne wydatki, poza tymi podstawowymi. To sprawiało, że część pensji przeznaczana na zaspokojenie głównych potrzeb była stosunkowo duża.
Co ciekawe, w porównaniu do średnich cen żywności odnotowywanych w UE, ceny jedzenia w Polsce są stosunkowo niskie. Stanowią one tylko 69% przeciętnych cen w krajach unijnych. Żywność tańszą niż w Polsce można kupić jedynie w Rumunii i Bułgarii. Mimo to, podkreśla się, że jesteśmy w trudnej sytuacji, ponieważ pomimo niskich cen produktów spożywczych, mamy też wyraźnie niższe pensje. Analitycy szacują, że zarobki Polaków są nawet trzykrotnie niższe od tych uzyskiwanych przez mieszkańców innych unijnych państw.
Specjaliści zakładają, że prognozowane na bieżący rok, satysfakcjonujące wyniki gospodarcze mogą przełożyć się na wzrost płac w naszym kraju. Gdyby tak się stało, po opłaceniu najważniejszych rachunków i po zakupie artykułów spożywczych, Polacy wreszcie mieliby więcej pieniędzy na inne wydatki, w tym na swoje przyjemności.
O tym, że nie należymy do bogatych nacji świadczyć ma fakt, że na wydatki na zaspokojenie podstawowych potrzeb takich, jak jedzenie i mieszkanie, musimy poświęcić dużo większą część pensji niż pozostałe narody. Średnie unijne wydatki na najważniejsze towary stanowią ok. 31% podczas, gdy Polacy wydają na nie ponad 46% swoich miesięcznych dochodów.
W pogrążonej w kryzysie Hiszpanii obywatele muszą wydać na podstawowe potrzeby tylko 30% swoich wynagrodzeń, co oznacza, że jest to jeszcze mniej niż przeciętna kwota wydawana na te cele w UE. Niemniej jednak, mniejszy od Polaków procent swojej pensji na jedzenie i mieszkanie wydają także Szwedzi czy Czesi. Jest to odpowiednio 32% i 34%. Ponadto, mniejszą część swojej płacy na główne wydatki poświęcają Niemcy (35%).
W obniżeniu kwot, jakie wydajemy na najważniejsze wydatki nie pomógł nawet fakt, że w 2013r. o 0,5% zmniejszyły się ceny energii. Problemem okazał się wzrost cen produktów spożywczych. Jedzenie podrożało aż o 2%. Przy realnym wzroście wynagrodzeń, mogło się to kompensować, jednak w porównaniu do 2012r. zwiększyła się liczba osób bezrobotnych, co skomplikowało sytuację.
Co ciekawe, w porównaniu do średnich cen żywności odnotowywanych w UE, ceny jedzenia w Polsce są stosunkowo niskie. Stanowią one tylko 69% przeciętnych cen w krajach unijnych. Żywność tańszą niż w Polsce można kupić jedynie w Rumunii i Bułgarii. Mimo to, podkreśla się, że jesteśmy w trudnej sytuacji, ponieważ pomimo niskich cen produktów spożywczych, mamy też wyraźnie niższe pensje. Analitycy szacują, że zarobki Polaków są nawet trzykrotnie niższe od tych uzyskiwanych przez mieszkańców innych unijnych państw.
Specjaliści zakładają, że prognozowane na bieżący rok, satysfakcjonujące wyniki gospodarcze mogą przełożyć się na wzrost płac w naszym kraju. Gdyby tak się stało, po opłaceniu najważniejszych rachunków i po zakupie artykułów spożywczych, Polacy wreszcie mieliby więcej pieniędzy na inne wydatki, w tym na swoje przyjemności.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.