Polacy zaczynają grillować – jak to robić, by nie dostać mandatu?
Długi weekend majowy to zwykle ten moment, który otwiera w Polsce sezon grillowy. Co prawda, w tym roku pogoda nieszczególnie nam dopisuje, jednak wiele osób i tak decyduje się na kiełbaski i szaszłyki z rusztu. Zanim rozpalimy ogień, warto zastanowić się, czy grill został ustawiony we właściwym miejscu. Za grillowanie w niedozwolonych punktach grożą bowiem kary finansowe, które w najgorszym wypadku mogą wynieść nawet 5 tysięcy złotych.
Najbardziej problematyczną sprawą jest grillowanie na balkonie. Dla wielu osób to najlepszy pomysł, bo nie muszą wychodzić daleko od domu. Co prawda, prawnie ta kwestia nie jest uregulowana, ale niejedna spółdzielnia mieszkaniowa zabrania rozpalania grilla na balkonie w swoim regulaminie. Warto więc najpierw zapoznać się z tym dokumentem.
Mimo tego, że grillowanie na balkonie nie jest prawnie zabronione, to jednak sąsiedzi mogą wezwać policję lub straż miejską. Wystarczy, że powołają się na art. 144 Kodeksu cywilnego, który mówi, że „właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”.
W sytuacji, gdy pojawi się u nas straż miejska lub policja, grozi nam mandat, który maksymalnie może wynieść 500zł. Oczywiście, zdarza się, że wizyta mundurowych kończy się jedynie pouczeniem. Jeśli natomiast otrzymamy mandat i odmówimy jego przyjęcia, to sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego. W tym wypadku, sędzia może nałożyć na nas karę wynoszącą nawet 5 tysięcy złotych.
Podobnie wygląda sytuacja z podwórkami urządzonymi na osiedlu, z terenami zielonymi, które się na nim znajdują czy z ewentualną loggią. We wszystkich tych miejscach teoretycznie nie pojawia się zakaz grillowania, jednak może to być zabronione w regulaminie wspólnoty mieszkaniowej, a jeśli będzie przeszkadzało sąsiadom – może zostać podciągnięte pod wspomniany art. 144 Kodeksu cywilnego.
Młodzi ludzie chętnie wybierają się na grilla do parku. Tutaj także wiele zależy od regulaminu. Zazwyczaj zakaz rozpalania ognisk idzie w parze z zakazem rozpalania grillów, jednak coraz częściej w polskich miastach spotykamy parki, w których można grillować. Warto bowiem zauważyć, że do rozpalenia grilla używa się innego opału niż w ognisku, dlatego przepisy dotyczące grillowania bywają nieco łagodniejsze.
W lesie można grillować, ale tylko w niektórych miejscach. Odpowiednie tereny są jednak trudne do odszukania, więc najlepiej byłoby zrezygnować z tego pomysłu. Jedynym sposobem na bezpieczne grillowanie w lesie jest znalezienie specjalnie wyznaczonego miejsca, określonego przez nadleśnictwo sprawujące pieczę nad danym lasem. Takie poszukiwanie może być jednak bardzo czasochłonne i niekoniecznie zakończy się powodzeniem.
Najspokojniejszym, najbezpieczniejszym miejscem na rozpalenie grilla jest własna działka lub ogródek. Mimo tego, tu również musimy zadbać o to, by dym nie był uciążliwy dla sąsiadów odpoczywających na pobliskich działkach. Jeśli uznają, że im przeszkadza, mają prawo wezwać policję lub straż miejską tak samo, jak sąsiedzi z bloku.
W związku ze sporymi ograniczeniami dotyczącymi grillowania, warto znaleźć sobie jedno miejsce, do którego będziemy co roku wracali. Czy będzie to działka własna, czy może ogródek znajomych albo specjalnie wyznaczone pole biwakowe – nie ma to znaczenia, o ile zadbamy o to, by nie przeszkadzać innym.
Mimo tego, że grillowanie na balkonie nie jest prawnie zabronione, to jednak sąsiedzi mogą wezwać policję lub straż miejską. Wystarczy, że powołają się na art. 144 Kodeksu cywilnego, który mówi, że „właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”.
W sytuacji, gdy pojawi się u nas straż miejska lub policja, grozi nam mandat, który maksymalnie może wynieść 500zł. Oczywiście, zdarza się, że wizyta mundurowych kończy się jedynie pouczeniem. Jeśli natomiast otrzymamy mandat i odmówimy jego przyjęcia, to sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego. W tym wypadku, sędzia może nałożyć na nas karę wynoszącą nawet 5 tysięcy złotych.
Podobnie wygląda sytuacja z podwórkami urządzonymi na osiedlu, z terenami zielonymi, które się na nim znajdują czy z ewentualną loggią. We wszystkich tych miejscach teoretycznie nie pojawia się zakaz grillowania, jednak może to być zabronione w regulaminie wspólnoty mieszkaniowej, a jeśli będzie przeszkadzało sąsiadom – może zostać podciągnięte pod wspomniany art. 144 Kodeksu cywilnego.
W lesie można grillować, ale tylko w niektórych miejscach. Odpowiednie tereny są jednak trudne do odszukania, więc najlepiej byłoby zrezygnować z tego pomysłu. Jedynym sposobem na bezpieczne grillowanie w lesie jest znalezienie specjalnie wyznaczonego miejsca, określonego przez nadleśnictwo sprawujące pieczę nad danym lasem. Takie poszukiwanie może być jednak bardzo czasochłonne i niekoniecznie zakończy się powodzeniem.
Najspokojniejszym, najbezpieczniejszym miejscem na rozpalenie grilla jest własna działka lub ogródek. Mimo tego, tu również musimy zadbać o to, by dym nie był uciążliwy dla sąsiadów odpoczywających na pobliskich działkach. Jeśli uznają, że im przeszkadza, mają prawo wezwać policję lub straż miejską tak samo, jak sąsiedzi z bloku.
W związku ze sporymi ograniczeniami dotyczącymi grillowania, warto znaleźć sobie jedno miejsce, do którego będziemy co roku wracali. Czy będzie to działka własna, czy może ogródek znajomych albo specjalnie wyznaczone pole biwakowe – nie ma to znaczenia, o ile zadbamy o to, by nie przeszkadzać innym.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.