Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas dla większości Polaków. Chcemy przygotować święta, które będą miłe dla całej rodziny, a to oznacza, że musimy liczyć się z niemałymi wydatkami na jedzenie, prezenty, dekoracje świąteczne. Z deklaracji Polaków wynika, że w tym roku wydamy na święta o 4% więcej niż w roku ubiegłym. Wciąż jednak, pod względem kosztów ponoszonych w związku z organizacją Bożego Narodzenia, pozostajemy w tyle Europy.

O ile przeciętny Europejczyk wyda na świąteczne przygotowania równowartość 1897zł, to obywatele Polski przeznaczą na święta średnio 1126zł. Taka rozbieżność może wynikać m.in. z faktu, iż Polacy nie chcą się zadłużać i deklarują, że będą organizowali Boże Narodzenie wykorzystując do tego oszczędności. Tak przynajmniej twierdzi 78% ankietowanych. Jako, że niewielu Polaków ma jakieś większe oszczędności, to trudno też spodziewać się dużych wydatków świątecznych.

Niestety, potrzeba korzystania z zaskórniaków jasno wskazuje na to, że przeciętny Polak nie może opłacić świąt z bieżących zarobków. To natomiast udowadnia, że nasze średnie wynagrodzenie jest po prostu zbyt niskie i nie daje nam szansy na godne przeżycie świąt. Eksperci podkreślają przy tym, że ogromna część Polaków zarabia minimalną krajową, a to oznacza, że z trudem wiążą koniec z końcem, więc o finansowaniu świąt z bieżącej wypłaty trudno w ogóle marzyć.

Oczywiście, rozbieżność między czasem pracy, jaki muszą poświęcić reprezentanci konkretnych zawodów, by zarobić na święta jest bardzo duża. Jak wyliczyli pracownicy Work Service, profesor medycyny musi pracować niespełna 5 godzin, by móc sfinansować Boże Narodzenie. Natomiast w przypadku kasjera zarabiającego minimalną krajową jest to ponad 130 godzin.