W polskiej służbie zdrowia już od początku roku widoczne są poważne problemy. Po dwóch dniach, mało którzy pacjenci mają szansę dostać się do lekarza. Dotyczy to placówek różnego typu, nawet tych mających zapewniać podstawową opiekę zdrowotną. Wielu Polaków nie może liczyć na konsultację medyczną, wypisanie recepty czy otrzymanie zwolnienia.

Jak co roku, żeby móc świadczyć ubezpieczonym pacjentom bezpłatną opiekę zdrowotną, lekarze i całe przychodnie medyczne muszą podpisać aneksy przedłużające ich umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. W tym roku jednak wiele jednostek nie chce przystać na zasady proponowane przez resort zdrowia. W efekcie, pod koniec roku stosowne dokumenty podpisało tylko 74% lekarzy rodzinnych. Tak przynajmniej wynikało z informacji przekazanych przez ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza w środę 31 grudnia 2014r.

Resort zdrowia postanowił ułatwić lekarzom przedłużanie umów i specjalnie wydłużył termin ich podpisywania. Medycy mogli tego dokonać nie do 20:00, jak wcześniej zapowiadano, a do północy 1 stycznia. Do tej godziny otwarte były oddziały NFZ na Dolnym Śląsku, Śląsku, Pomorzu, Podkarpaciu, Podlasiu, Lubelszczyźnie, Opolszczyźnie, Mazowszu, na Warmii i Mazurach, a także w Małopolsce, w woj. świętokrzyskim, łódzkim i lubuskim.

Oznacza to, że wyłącznie w 3 województwach udało się bezproblemowo podpisać umowy ze wszystkimi placówkami podstawowej opieki zdrowotnej. Dokonały tego woj. kujawsko-pomorskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie. Dzięki temu, już od dzisiaj mogły one w normalnym trybie przyjmować pacjentów.

Lekarze są tak niechętni podpisywaniu umów z NFZ, ponieważ twierdzą, że tegoroczne zapisy znajdujące się w tych dokumentach są dla nich szczególnie niedogodne. Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie” już wcześniej zapowiedziała, że spora część przychodni będzie z tego powodu zamknięta 2 stycznia 2015r.

Jako że porozumienie między ministerstwem zdrowia o porozumieniem zielonogórskim jest trudne do osiągnięcia, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zastosowane zostanie inne rozwiązanie pozwalające pacjentom czuć względne bezpieczeństwo. Osoby mieszkające w powiatach, w których z powodu braku umowy z NFZ nie funkcjonują przychodnie, będą kierowane do izb przyjęć i szpitalnych oddziałów ratunkowych. Działać będzie także nocna i świąteczna pomoc lekarska. Przypomina się też pacjentom, że każdy ma prawo 3 razy w ciągu roku zmienić lekarza rodzinnego. Daje to szansę wyboru tego, który podpisał umowę z NFZ.