Polacy coraz chętniej dokonują zakupów internetowych w zagranicznych sklepach on-line. Według najświeższych statystyk, ponad 16% polskich użytkowników sieci przyznaje, że korzysta z ofert sklepów brytyjskich, amerykańskich, niemieckich czy nawet chińskich.

Najczęściej poszukujemy w nich produktów najpopularniejszych marek, które w Polsce uważane są za te dość drogie. W zagranicznych sklepach internetowych chętnie szukamy sprzętów elektronicznych, markowej odzieży, zabawek itp. Różnice cenowe między produktami dostępnymi w Polsce a tymi udostępnianymi zagranicą bywają naprawdę duże. W niektórych przypadkach jest to różnica w postaci nawet 100%! Z pewnością można zaoszczędzić, co najmniej kilkadziesiąt złotych, choć najczęściej jest to kilkaset złotych.

Oczywiście, najbardziej opłacalne jest kupowanie kilku towarów w tym samym sklepie. Wtedy nie odczuwamy tak mocno doliczanej ceny dostawy. Niemniej jednak, wielu internautów przyznaje, że nawet cena właściwa i doliczony koszt przesyłki po zsumowaniu często okazują się być tańsze od ceny danego produktu w Polsce. Żeby jednak redukować koszty przesyłki, część osób decyduje się na zakupy grupowe, dokonywane wraz ze znajomymi. Wtedy cena przesyłki dzielona jest na kilka osób.

Należy także podkreślić, że rosnąca popularność zakupów internetowych robionych w zagranicznych punktach on-line to nie tylko kwestia niższych cen. Internauci cieszą się również z faktu, że dzięki temu, mają dostęp do znacznie szerszego asortymentu. W Polsce niektórych znanych marek w ogóle nie ma na rynku, a inne występują dość rzadko. Mając dostęp do globalnego rynku, możemy kupić praktycznie wszystko.

Ważną kwestią jest też rosnące zaufanie do zagranicznych sprzedawców. Użytkownicy sieci mają świadomość tego, że przepisy unijne gwarantują im ochronę przed ewentualnymi oszustwami i innymi nadużyciami ze strony sprzedających. Nie trzeba więc martwić się o bezpieczeństwo zakupów, a wystarczy skupić się na ich opłacalności.

Czy zakupy dokonywane przez Polaków w zagranicznych sklepach mogą być zagrożeniem dla polskich punktów handlowych on-line? Niekoniecznie, bo polski rynek e-commerce rozwija się najszybciej w Europie, a konkurencja w postaci zagranicznych sklepów może dodatkowo stymulować jego rozwój.