Pół biliona euro dla banków
Podczas dzisiejszej aukcji Europejskiego Banku Centralnego, banki komercyjne pożyczyły nieco ponad pół biliona euro (529,5mld), ale na rynku eurodolara euforii nie było. Co ciekawe, przez cały dzień wzrastały rentowności portugalskich obligacji. Czy to oznaka tego, że to właśnie Portugalia jest teraz na celowniku rynków?
Na rynkach europejskich nastroje od rana nie były zbyt entuzjastyczne. Widać to było szczególnie po lekkim spadku na głównej parze walutowej i kosmetycznych wzrostach na indeksach giełdowych. W zachowaniu graczy widać było nerwowość w sprawie wyniku aukcji przetargu LTRO, której wyniki miały zostać podane tuż po godzinie 11:00. Rano negatywnie zaskoczył indeks KOF, chociaż nie jest to dana o szczególnie wielkim dla rynków znaczeniu. Odczyt wypadł nieco gorzej od prognoz i potwierdził, że szwajcarska gospodarka nie jest w najlepszym stanie.
Tuż przed aukcją zaplanowany był odczyt o inflacji konsumenckiej w Strefie Euro, która jednak zupełnie nie zaskoczyła i reakcji na tę danę nie było. Reakcji nie było, bo gracze oczekiwali wyłącznie na najważniejszą w dzisiejszym dniu publikację, a więc na to, jaką kwotę pożyczyły banki komercyjne od ECB w ramach LTRO, czyli niskooprocentowanych (1proc.), 3 letnich pożyczek. Tuż przed odczytem nastroje robiły się coraz bardziej nerwowe, a gdy agencje poinformowały, iż banki pożyczyły ponad 529mld euro EUR/USD miał kłopoty z tym, w którą stronę w pierwszym impulsie podążyć. Ostatecznie na rynku walutowym zwyciężyły niedźwiedzie i kurs głównej pary walutowej zaczął tracić. Trzeba jednak stwierdzić, że spadek był bardzo niewielki i zatrzymał się na poziomie 1,3445.
W umocnieniu wspólnej waluty pomogły dane z amerykańskiej gospodarki, a konkretnie odczyt o amerykańskim PKB. Zrewidowane dane zza oceanu okazały się nieco lepsze od prognoz – dynamika amerykańskiego PKB wyniósła 3proc., wobec oczekiwań na poziomie 2,8proc., co oznacza najmocniejszy wzrost od 6 kwartałów. Znaczącej poprawy nastrojów po danych jednak nie było, a na wykresie EUR/USD zapanował marazm. Zmiana nastąpiła dopiero po starcie Amerykanów. Po dodatnim otwarciu giełd, eurodolar ruszył do góry, a wsparty lepszym odczytem indeksu Chicago PMI wzrósł do poziomu 1,3455. Tuż po godzinie 16:00 po przemówieniu Bena Bernanke, na EUR/USD doszło do realizacji zysków i w efekcie EUR/USD spadł do poziomu 1,34.
Przez większość dzisiejszych notowań na rynku wtórnym traciły rentowności obligacji. Wyjątkiem były jednak papiery Grecji i Portugalii. O ile wzrost rentowności greckich 10-latek raczej nie dziwi, o tyle wzrost premii portugalskich bonów podczas gdy większość papierów państw Strefy Euro traciła może rodzić spekulacje czy teraz, gdy temat Grecji ucichł na jakiś czas, na pierwszy plan nie wróci Portugalia, po wczorajszej publikacji raportu Troiki, która rekomenduje wypłatę kolejnej transzy pomocy w wysokości 14,6mld euro.
ZÅ‚oty wbrew eurodolarowi
Przez pierwszą część sesji europejskiej na ogólno rynkowej nerwowości złoty nieznacznie tracił w stosunku do głównych walut. Zmiana nastąpiła po ogłoszeniu przez Europejski Bank Centralny kwoty, jaką banki komercyjne zdecydowały się pożyczyć w ramach LTRO. Od tego czasu złoty znacznie się umocnił i przebił dzienne minima zarówno na parze USD/PLN, jak i EUR/PLN. O sile złotego świadczy głównie to, że rodzima waluta zyskiwała nawet podczas spadku na eurodolarze, szczególnie do euro, ale to oczywiście nie dziwi.
Po przebiciu 4,1230, a więc poziomu dziennego minimum na EUR/PLN złoty dalej dynamicznie zyskiwał i na godzinę 16:00 znajdował się na poziomie 4,1131 na EUR/PLN i na 3,068 na USD/PLN. Jednak po spadku na EUR/USD pod koniec sesji złoty nieco osłabł i wrócił do poziomu 3,0665 na USDPLN, a wobec osłabiającego się euro pozostał relatywnie stabilny.
Tuż przed aukcją zaplanowany był odczyt o inflacji konsumenckiej w Strefie Euro, która jednak zupełnie nie zaskoczyła i reakcji na tę danę nie było. Reakcji nie było, bo gracze oczekiwali wyłącznie na najważniejszą w dzisiejszym dniu publikację, a więc na to, jaką kwotę pożyczyły banki komercyjne od ECB w ramach LTRO, czyli niskooprocentowanych (1proc.), 3 letnich pożyczek. Tuż przed odczytem nastroje robiły się coraz bardziej nerwowe, a gdy agencje poinformowały, iż banki pożyczyły ponad 529mld euro EUR/USD miał kłopoty z tym, w którą stronę w pierwszym impulsie podążyć. Ostatecznie na rynku walutowym zwyciężyły niedźwiedzie i kurs głównej pary walutowej zaczął tracić. Trzeba jednak stwierdzić, że spadek był bardzo niewielki i zatrzymał się na poziomie 1,3445.
W umocnieniu wspólnej waluty pomogły dane z amerykańskiej gospodarki, a konkretnie odczyt o amerykańskim PKB. Zrewidowane dane zza oceanu okazały się nieco lepsze od prognoz – dynamika amerykańskiego PKB wyniósła 3proc., wobec oczekiwań na poziomie 2,8proc., co oznacza najmocniejszy wzrost od 6 kwartałów. Znaczącej poprawy nastrojów po danych jednak nie było, a na wykresie EUR/USD zapanował marazm. Zmiana nastąpiła dopiero po starcie Amerykanów. Po dodatnim otwarciu giełd, eurodolar ruszył do góry, a wsparty lepszym odczytem indeksu Chicago PMI wzrósł do poziomu 1,3455. Tuż po godzinie 16:00 po przemówieniu Bena Bernanke, na EUR/USD doszło do realizacji zysków i w efekcie EUR/USD spadł do poziomu 1,34.
ZÅ‚oty wbrew eurodolarowi
Przez pierwszą część sesji europejskiej na ogólno rynkowej nerwowości złoty nieznacznie tracił w stosunku do głównych walut. Zmiana nastąpiła po ogłoszeniu przez Europejski Bank Centralny kwoty, jaką banki komercyjne zdecydowały się pożyczyć w ramach LTRO. Od tego czasu złoty znacznie się umocnił i przebił dzienne minima zarówno na parze USD/PLN, jak i EUR/PLN. O sile złotego świadczy głównie to, że rodzima waluta zyskiwała nawet podczas spadku na eurodolarze, szczególnie do euro, ale to oczywiście nie dziwi.
Po przebiciu 4,1230, a więc poziomu dziennego minimum na EUR/PLN złoty dalej dynamicznie zyskiwał i na godzinę 16:00 znajdował się na poziomie 4,1131 na EUR/PLN i na 3,068 na USD/PLN. Jednak po spadku na EUR/USD pod koniec sesji złoty nieco osłabł i wrócił do poziomu 3,0665 na USDPLN, a wobec osłabiającego się euro pozostał relatywnie stabilny.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.