Zdaniem partii Jarosława Kaczyńskiego polityka Radosława Sikorskiego jest niezwykle niekorzystna dla interesu Polski. Krzysztof Szczerski z PiS oznajmił, że dzieje się tak między innymi dlatego, iż nie przynosi ona żadnych efektów, poza dobrym samopoczuciem głównego zainteresowanego. Członek największego ugrupowania opozycyjnego dodał, że "polityka zagraniczna to gra realistyczna, na poważnie, tu nie liczy się wrażenie, wspaniałość siebie, tylko fakty, siła, wpływ, znaczenie, status, obecność" – poinformowała PAP.

Tymczasem Platformy Obywatelskiej twierdzi, że próba odwołania tak wysoko ocenianego członka rządu, zarówno w kraju jak i za granicą, nie ma uzasadnienia merytorycznego i politycznego. Ponadto jest szkodliwa dla Polski.

Według Stanisława Żelichowskiego z PSL posłowie PiS nie potrafią sprecyzować, czym konkretnie zawinił Sikorski, mimo że mają do niego znaczne pretensje. Komentując kontrowersyjne wystąpienie ministra spraw zagranicznych w Berlinie stwierdził, że można odczytać je jako apel skierowany do Niemiec, by "rzucili więcej grosza do wspólnego kotła", którym jest Unia Europejska. "Ja rozumiem państwa miłość do Niemiec, ale naprawdę przesadzacie - dodał polityk koalicyjnej partii zwracając się do polityków PiS.