Zdecydowana większość europosłów nie miała wątpliwości, co do losów dokumentu ACTA. Potwierdzeniem ich nastawienia wobec tej międzynarodowej umowy były m.in. transparenty, które wniesiono na salę obrad. Znajdowały się na nich napisy w pełni negujące ACTA i jego zasady.

Co prawda, niektóre ugrupowania do samego końca miały nadzieję, że uda się zyskać wymaganą większość głosów i starały się przynajmniej o przesunięcie terminu głosowania, jednak na nic zdały się ich działania. Podczas dzisiejszych obrad, umowa ACTA została ostatecznie odrzucona. Opowiedziało się przeciwko niej 478 europosłów. Tylko 39 było „za”, a 165 wstrzymało się od głosu.

Jak podkreśla wiceprzewodniczący komisji handlu międzynarodowego w PE, Paweł Zalewski, po odrzuceniu ACTA należy stworzyć nowy projekt ustawy, która miałaby chronić własność intelektualną w sieci, ale która jednocześnie nie stanowiłaby zagrożenia dla wolności użytkowników i pozwalała na swobodny dostęp do kultury. Taki projekt, za którego przygotowanie odpowiedzialna będzie Komisja Europejska, pojawi się najprawdopodobniej jesienią tego roku.

Przypomnijmy, że to Polacy, jako pierwsi w Europie, zdecydowanie sprzeciwili się podpisaniu ACTA. Kiedy do szerszego grona obywateli dotarła informacja o tym, czym dokładnie jest ten dokument, na ulice polskich miast wyszli protestujący internauci, domagający się rezygnacji z podpisania tej międzynarodowej umowy. Wszystko to było powodowane uzasadnionymi obawami o to, że ACTA zagrozi wolności w sieci.

Co prawda, reguły, jakie narzuca ACTA rzeczywiście wzmagałyby ochronę znaków towarowych oraz własności intelektualnej w Internecie, jednak w dużym stopniu działałyby na niekorzyść samych internautów. Największe korzyści czerpaliby wydawcy oraz producenci, a najmniejsze odbiorcy dóbr kultury.

Demonstracje przeciwko podpisaniu ACTA rozpoczęły się w lutym i odbywały się w wielu miastach naszego kraju. Niedługo później okazało się, że echo polskich działań rozniosło się po Europie, uświadamiając mieszkańcom innych państw, dlaczego nie warto podpisywać dokumentu. Ostatecznie, przeciwko akceptacji ACTA opowiedzieli się obywatele 150 krajów na całym świecie. Komentatorzy tamtych wydarzeń wielokrotnie przypominali, że wielka akcja obrony wolności Internetu rozpoczęła się właśnie w Polsce.