W omawianym przez gazetę przypadku pracownica jednego z lubelskich przedsiębiorstw zatrudniona była na podstawie umowy o pracę na czas określony. Kontrakt ten nie zawierał specjalnej klauzuli odnośnie wcześniejszego wypowiedzenia. Brak tego zapisu spowodował, że kobieta sama ustaliła 14-dniowy okres wypowiedzenia. Po upływie dwóch tygodni przestała przychodzić do pracy, a pracodawca mimo wcześniejszych protestów wypowiedział jej umowę, wskazując jako powód zwolnienia porzucenie pracy. Z związku z tym pracownica skierowała sprawę do sądu pracy.

Sąd I instancji przyznał kobiecie rację stwierdzając, że umowa o pracę uległa rozwiązaniu po upływie okresu wypowiedzenia. Pracodawca nie dał za wygraną i złożył apelację. Sąd apelacyjny zwrócił się w tej sprawie do Sądu Najwyższego, do którego skierował zagadnienie prawne: czy wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas określony, w której strony nie przewidziały dopuszczalności wcześniejszego jej rozwiązania za wypowiedzeniem, dokonane przez pracownika, powoduje skutek w postaci rozwiązania umowy? – czytamy na portalu Gazetaprawna.pl.

Sąd Najwyższy przyznał, że regulacje prawa pracy nie przewidują w tej kwestii jednoznacznej odpowiedzi. W takim przypadku należy stosować przepisy dotyczące pracodawców. Zatrudniający w przypadku wcześniejszego zwolnienia osoby zatrudnionej na czas określony muszą zapłacić odszkodowanie lub przywrócić do pracy. Tym samym sąd apelacyjny sprostuje świadectwo pracy w sposób korzystny dla pracodawców. Przedsiębiorstwo będzie też miał podstawę do dochodzenia odszkodowania od pracownicy.