Od dziś pracujemy na siebie - wczoraj obchodziliśmy Dzień Wolności Podatkowej
Zgodnie z obliczeniami pracowników Centrum im. Adama Smitha, wczoraj obchodziliśmy Dzień Wolności Podatkowej. Wypadł on najwcześniej w historii. Nigdy dotąd nie udało nam się zarobić na opłacenie wydatków państwa w tak krótkim czasie. Od dziś pracujemy już tylko na swoje własne wydatki. Oczywiście, Dzień Wolności Podatkowej to data jedynie symboliczna, ale mogąca poprawić morale polskich pracowników.
Od czwartku 11 maja wreszcie pracujemy na własne potrzeby. Zgodnie z wyliczeniami dokonanymi przez specjalistów pracujących z Centrum im. Adama Smitha, właśnie wczoraj wypadł Dzień Wolności Podatkowej. Jak wiadomo, oznacza to, że wszystko, co udało się wypracować legalnie zatrudnionym Polakom, osiągnęło sumę pokrywającą wydatki budżetowe kraju. Teoretycznie, nie musimy już martwić się o to, że nasze pieniądze potrzebne są państwu.
Oczywiście, mówimy jedynie o teorii, bo Dzień Wolności Podatkowej to data symboliczna. W rzeczywistości nadal przy każdej odpowiedniej okazji odciągane będą podatki, jednak jak podkreślają eksperci, samo obchodzenie dnia, w którym udało się zarobić na wszystkie państwowe wydatki jest istotne, ponieważ może realnie wpłynąć na samopoczucie pracowników, poprawiając im nastrój i motywując do pracy przez kolejne pół roku.
Jednak najważniejsze jest, zdaniem ekspertów z Centrum im. Adama Smitha, uwiadomienie wszystkim Polakom – nie tylko zwykłym pracownikom, ale i politykom, jak duże są obciążenia podatkowe w naszym kraju. Mimo to i tak w tym roku Dzień Wolności Podatkowej wypadł najwcześniej w historii. Dotychczas na utrzymanie państwa pracowaliśmy dłużej. W ubiegłym roku do 14 czerwca, a najdłużej w historii – w 1995r. Wtedy udało nam się to dopiero 6 lipca.
Zdaniem ekspertów, zbyt wysokie stawki podatków, wbrew pozorom, mają negatywny wpływ na gospodarkę kraju. Duże koszty pracy zniechęcają do zatrudniania, a niskie zarobki powodowane odejmowaniem od pensji podatków, skłaniają do szukania pracy i wyższego wynagrodzenia zagranicą. To wszystka sprzyja emigracji, na które władze ponoć nie mogą znaleźć recepty.
Pomysł na stworzenie Dnia Wolności Podatkowej zrodził się w USA już w 1900r. W Polsce wylicza się go od roku 1994.
Oczywiście, mówimy jedynie o teorii, bo Dzień Wolności Podatkowej to data symboliczna. W rzeczywistości nadal przy każdej odpowiedniej okazji odciągane będą podatki, jednak jak podkreślają eksperci, samo obchodzenie dnia, w którym udało się zarobić na wszystkie państwowe wydatki jest istotne, ponieważ może realnie wpłynąć na samopoczucie pracowników, poprawiając im nastrój i motywując do pracy przez kolejne pół roku.
Jednak najważniejsze jest, zdaniem ekspertów z Centrum im. Adama Smitha, uwiadomienie wszystkim Polakom – nie tylko zwykłym pracownikom, ale i politykom, jak duże są obciążenia podatkowe w naszym kraju. Mimo to i tak w tym roku Dzień Wolności Podatkowej wypadł najwcześniej w historii. Dotychczas na utrzymanie państwa pracowaliśmy dłużej. W ubiegłym roku do 14 czerwca, a najdłużej w historii – w 1995r. Wtedy udało nam się to dopiero 6 lipca.
Zdaniem ekspertów, zbyt wysokie stawki podatków, wbrew pozorom, mają negatywny wpływ na gospodarkę kraju. Duże koszty pracy zniechęcają do zatrudniania, a niskie zarobki powodowane odejmowaniem od pensji podatków, skłaniają do szukania pracy i wyższego wynagrodzenia zagranicą. To wszystka sprzyja emigracji, na które władze ponoć nie mogą znaleźć recepty.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.