Chociaż czynniki sezonowe mają wciąż ogromny wpływ na stopę bezrobocia odnotowywaną w naszym kraju, to jednak analitycy spodziewają się, że mimo wszystko, w najbliższych miesiącach będzie ono spadało realnie, bez względu na wpływy sezonowe. Zakłada się, że dalsze spadki – nawet z wykluczeniem czynników sezonowych - będą widoczne do końca roku.

Wyraźniej widoczne ma się to stać w drugim półroczu, czyli w gruncie rzeczy, już za miesiąc. W dalszej części roku spadki odsetka osób nie mających pracy mają się jedynie utrwalać. Sprzyjać temu będzie ożywienie gospodarcze, które z każdym kolejnym miesiącem staje się coraz bardziej zauważalne.

Dokładniejsze dane opublikowane dzisiaj przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych wskazały, że na 7 elementów składowych tworzących Wskaźnik Rynku Pracy, 4 działały w kierunku jego spadku, a 3 go podwyższały. Największe znaczenie dla wskaźnika miała rosnąca liczba ofert zatrudnienia zgłaszanych przez przedsiębiorstwa do urzędów pracy. W ujęciu miesięcznym było ich w kwietniu nieco mniej niż w marcu, jednak w ujęciu rocznym widoczny był ich wzrost. Przez ostatnie 3 miesiące nowych ofert pracy napłynęło do pośredniaków o 11% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Podobnie było w przypadku ogłoszeń umieszczanych w internecie. W ujęciu miesięcznym ich liczba spadła, aczkolwiek zauważono wzrost w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku. Wiele wskazuje także na to, że zatrudnienie będzie rosło w najbliższych miesiącach. Duże przedsiębiorstwa są gotowe do zwiększania zasobów ludzkich. Jednocześnie, coraz mniej jest bezrobotnych zwalnianych przez firmy – coraz częściej ludzie dobrowolnie odchodzą z pracy.

Na rzecz spadku wskaźnika działa również wielkość agregatowej kwoty wypłaconych zasiłków dla bezrobotnych. Co prawda, spada ona od kilku miesięcy, lecz ostatnio obniżka ta przyspieszyła. W ujęciu miesięcznym było to mniej o ponad 4%.