Wczoraj, 7 czerwca Ministerstwo Finansów oficjalnie przekazało projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych do konsultacji społecznych. Resort finansów przyznaje, że w dotychczasowej formie dokumentu brakowało zapisu, który jasno ustalałby pewne zasady, chroniąc budżet państwa przed nadmiernymi wydatkami.

W propozycji Ministerstwa Finansów znalazł się wpis, dzięki któremu możliwe byłoby rozsądne dysponowanie środkami publicznymi. Wysokość wydatków miałaby bowiem być zależna od naliczanego, średniego wzrostu wartości Produktu Krajowego Brutto. Nowelizacja proponowana przez polityków z resortu finansów miałaby pomóc w utrzymaniu stabilności finansów publicznych, a to natomiast miałoby pomagać w sprawniejszej realizacji założeń społeczno-gospodarczych.

Ministerstwo Finansów twierdzi, że nowelizacja jest niezbędna. Jako jeden z argumentów przemawiających na jej korzyść podaje, że jeśli nie zostanie wprowadzona, to może dojść do sytuacji, w której dług publiczny przekroczy 55% wartości PKB. Gdyby do tego doszło, najprawdopodobniej zacieśniona zostałaby polityka fiskalna, a to negatywnie wpłynęłoby na stabilność gospodarczą całego państwa.

Wszystko to mogłoby skończyć się obniżeniem wiarygodności kredytowej Polski w oczach międzynarodowych jednostek. Trzeba by spodziewać się obniżenia ocen ratingowych wystawianych przez największe agencje na świecie. Dlatego też, zdecydowanie lepiej jest przeciwdziałać naruszeniu stabilności makroekonomicznej Polski właśnie poprzez znowelizowanie wspomnianej ustawy.

Reguła zaproponowana przez MF miałaby obowiązywać już od przyszłego, 2014 roku. Jej głównym zadaniem będzie ograniczanie wydatków publicznych. Ich wysokość nie będzie mogła przekraczać ustalonej sumy i będzie dostosowana do tempa wzrostu PKB. To o tyle dobra opcja, że dopóki trzeba, to będzie narzucała na rząd oszczędności, jednak kiedy sytuacja się poprawi, będzie można sięgnąć po większe środki.

MF podkreśliło przy tym, że oszczędności będą dotyczyły tylko określonych dziedzin sektora finansów publicznych. Dzięki temu, wydatki będą ograniczane jedynie tam, gdzie jest to możliwe, a na najważniejsze dziedziny wciąż przeznaczane będą zwiększone kwoty.