Nieuczciwe praktyki uczelni
Z informacji ujawnionych przez "Metro" wynika, że uczelnie niepubliczne bezprawnie domagają się dodatkowych pieniędzy od studentów. Resort nauki zapowiedział interwencję w tej sprawie - czytamy na portalu Onet.pl, który powołuje się na PAP.
Od początku tego roku każdy student ma prawo za darmo podejść do egzaminu poprawkowego, warunkowego i obrony dyplomu. Ponadto nie musi płacić za wpisanie na kolejny semestr studiów czy wydanie suplementu dyplomu. Prawa te gwarantuje osobom studiującym Ustawa o szkolnictwie wyższym.
Tymczasem niektóre uczelnie niepubliczne nadal domagają się od studentów pieniędzy za egzaminy warunkowe i obronę dyplomu. Cześć studentów płaci, gdyż boi się, że uczelnia skreśli ich z listy. Szkoły natomiast nie mają sobie nic do zarzucenia. Dzielą one korzystających z ich usług na "nowych", którzy zostali przyjęci przed wejściem w życie ustawy, i "starych".
Szkoły nie inkasują opłat tylko od tych pierwszych. Z kolei drudzy wnoszą opłaty za kształcenie na dotychczasowych zasadach. Stan ten ma ich obowiązywać do końca studiów. Uczelnie podkreślają, iż jest to zgodne z prawem.
Innego zdania jest resort nauki. Bartosz Loba - rzecznik MNiSW - poinformował: "Pobieranie takich opłat od studenta jest nieuprawnione. Nieważne, kiedy zaczął studia. Każdą zgłoszoną nam sprawę będziemy wyjaśniać z uczelnią". O podobnych praktykach szkół dowiaduje się również Robert Pawłowski - rzecznik praw studenta. Radzi on głównym zainteresowanym, by nie płacili i żądali od uczelni aneksów do umów.
Tymczasem niektóre uczelnie niepubliczne nadal domagają się od studentów pieniędzy za egzaminy warunkowe i obronę dyplomu. Cześć studentów płaci, gdyż boi się, że uczelnia skreśli ich z listy. Szkoły natomiast nie mają sobie nic do zarzucenia. Dzielą one korzystających z ich usług na "nowych", którzy zostali przyjęci przed wejściem w życie ustawy, i "starych".
Szkoły nie inkasują opłat tylko od tych pierwszych. Z kolei drudzy wnoszą opłaty za kształcenie na dotychczasowych zasadach. Stan ten ma ich obowiązywać do końca studiów. Uczelnie podkreślają, iż jest to zgodne z prawem.
Innego zdania jest resort nauki. Bartosz Loba - rzecznik MNiSW - poinformował: "Pobieranie takich opłat od studenta jest nieuprawnione. Nieważne, kiedy zaczął studia. Każdą zgłoszoną nam sprawę będziemy wyjaśniać z uczelnią". O podobnych praktykach szkół dowiaduje się również Robert Pawłowski - rzecznik praw studenta. Radzi on głównym zainteresowanym, by nie płacili i żądali od uczelni aneksów do umów.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.