Niemiecki Fiskus ujawnił, że nasi zachodni sąsiedzi wpłacają swoje oszczędności do szwajcarskich banków tylko po to, żeby uniknąć płacenia od nich podatków we własnym kraju. Suma wszystkich ukrytych oszczędności szacowana jest na 80 miliardów euro. Jako, że niemieckie urzędy skarbowe zapowiedziały, iż chcą podpisać umowę ze Szwajcarią zgodnie, z którą będą miały dostęp do informacji na temat klientów i uzyskają szansę ich opodatkowania, część właścicieli rachunków rozpoczęła już przenoszenie środków do instytucji finansowych zlokalizowanych w innych państwach.

Według planów ministerstwa finansów, może udać się otrzymać dostęp do ok. 42 miliardów euro znajdujących się na zagranicznych kontach. Gdyby to się rzeczywiście udało, na konto skarbu państwa wpłynęłaby kwota wielkości 10 miliardów euro. To z pewnością podreperowałoby budżet, który w efekcie kryzysu, nie jest w najlepszym stanie.

Dotychczas, prawo szwajcarskie uniemożliwiało niemieckiemu Fiskusowi dostęp do danych klientów, blokując możliwość ścigania ich za niepłacone podatki. Jak przyznają obie strony, wpływało to na gorsze stosunki pomiędzy oboma państwami. Niemniej jednak, zeszłoroczna umowa sprawiła, że Niemcy będą mieli prawo do opodatkowania szwajcarskich kont swoich obywateli.

Zgodnie z dokumentem, który został podpisany w 2011r., nowe zasady mają wejść w życie wraz z nowym rokiem, czyli 1 stycznia 2013r. Umowa pozwala również na działanie wstecz – oznacza to, że istnieje opcja nałożenia podatków także na te lokaty, które zostały założone wcześniej. Stawka podatkowa miałaby wynosić 21-41%. Natomiast nowe lokaty będą obarczone podatkiem w wysokości 26,4%. Warto przy tym zaznaczyć, że zaległe opłaty mogą być uiszczone anonimowo.

Co ciekawe, mimo, że Szwajcaria przystała w końcu na wprowadzenie w życie zasad, o które walczyły Niemcy, okazało się, że niektóre niemieckie landy nie podpisały jeszcze dokumentu, dlatego reguły opodatkowania wciąż nie zostały ratyfikowane.