Żeby nie doprowadzać do nadmiernych zadłużeń klientów, Ministerstwo Finansów chce wprowadzi zasady udzielania chwilówek, które ograniczałyby ceny dostępnych kredytów. Według projektu resortu finansów, ostateczny koszt pożyczki nie powinien być wyższy niż 50% sumy, którą chce uzyskać klient.

Zmiany mogłyby być rzeczywiście korzystne, bo choć obecnie istnieją restrykcje dotyczące oprocentowania pożyczek, to jednak firmy finansowe mogą nakładać na nie dowolne koszty dodatkowe takie, jak prowizje czy opłaty związane z obsługą długu. Jeśli chodzi o oprocentowanie, to zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, nie może ono być wyższe niż 4-krotnośc stopy lombardowej, co oznacza, że aktualnie może wynosić max. 16%.

Wprowadzenie zasady zgodnie, z którą całkowity koszt pożyczki będzie musiał wynosić nie więcej, niż 50% całej pożyczki. Dzięki temu, osoby, które zwykle i tak już są zadłużone w innej instytucji, nie będą ulegały dalszemu, poważnemu zadłużeniu. To natomiast poprawić miałoby ogólną sytuację finansową wielu Polaków, a także sytuację na rynku finansowym, gdzie zaległości w płatnościach są często naprawdę bardzo duże mimo, że do akcji wkraczają firmy windykacyjne oraz komornicy.

Poza zmianami dotyczącymi możliwej ceny pożyczki, Ministerstwo Finansów chce wprowadzić także restrykcje dotyczące samego zakładania i działania takich firm. Żeby móc udzielać pożyczek, będzie trzeba uzyskać stosowną zgodę. Prowadzony będzie też rejestr pożyczkodawców, w którym miałyby znaleźć się wszystkie jednostki, których działalność opiera się na udzielaniu pożyczek.

Wydanie zgody na prowadzenie działalności pożyczkowej będzie zależało natomiast m.in. od kapitału posiadanego przez jednostkę. Kapitał ten będzie musiał pochodzić ze źródła innego niż pożyczka lub kredyt. Firma musi przyjąć formę spółki kapitałowej, a osoby wchodzące w skład jej zarządu i rady nadzorczej będą musiały wykazać niekaralność.