Chociaż rzeczywiście, szereg państw europejskich wycofuje się z planów wydobywania gazu łupkowego na swoim terytorium, to jednak Polska wciąż upatruje się w tym dużej szansy dla wzmocnienia swojej gospodarki. Nadzieje są tym większe, że zgodnie z ostatnimi słowami ministra skarbu, pozyskiwane ilości gazu mogłyby być większe, niż wcześniej przypuszczano. Na przestrzeni następnych kilku lat wydobycie miałoby wzrosnąć aż o 10 miliardów metrów sześciennych.

Gaz łupkowy ma być substytutem gazu ziemnego sprowadzanego dotychczas spoza granic Unii Europejskiej. Zgodnie z obliczeniami, w poprzednim roku import gazu do UE kosztował kraje członkowskie ok. 120 miliardów dolarów. Możliwość wydobywania go w Polsce pozwoliłaby zaoszczędzić na importowaniu, jednocześnie dając nam dochody z eksportu surowca do innych państw.

Do tej pory, Ministerstwo Środowiska wydało już ponad 100 koncesji zezwalających na prace poszukiwawcze. Większością z nich dysponują spółki skarbu państwa. Należy przy tym dodać, że istnieją też spore nadzieje na dotarcie do ropy łupkowej. Samo wydobycie gazu miałoby się rozpocząć w 2015r. Już pod koniec roku 2014 lub na początku 2015 pierwszą kopalnię chciałoby otworzyć Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które najprawdopodobniej przy poszukiwaniu złóż będzie współpracowało z PKN Orlen.

W ostatnich dniach zapowiedziano wzmożone poszukiwania gazu łupkowego na terenie Mazowsza. Intensywniejsze prace mają również zostać podjęte na Pomorzu. Ponadto, kolejny odwiert ma powstać na terenie Kaszub. Takie tempo prac potwierdza przewidywania ekspertów. Jeśli prędkość działań zostanie zachowana i uda się trafić na odpowiednio duże ilości gazu, rzeczywiście możemy spodziewać się wzrostu ilości wydobywanego surowca.