Podczas, kiedy mieszkańcy Półwyspu Krymskiego biorą dzisiaj udział w referendum dotyczącym kwestii przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej, władze ukraińskie starały się dojść do porozumienia z Rosjanami. Udało się je osiągnąć, choć będzie ono trwało jedynie do 21 marca.

Zarówno strona ukraińska, jak również rosyjska Flota Czarnomorska oraz rosyjskie ministerstwo obrony przystały na wypracowane dzisiaj warunki. Wiadomo, że do 21 marca nie będzie dochodziło do żadnych działań podejmowanych przez Rosjan przeciwko obiektom ukraińskim. Wiadomo już również, że teraz Ukraińcy zamierzają kontynuować uzupełnianie zapasów.

Niestety, chociaż można było mieć przez chwilę nadzieję na to, że sytuacja rzeczywiście się uspokoi, to jednak okazuje się, że mimo zapowiedzi porozumienia, Rosjanie już dzisiaj postanowili zaminować obszar wokół bazy Ukraińców w Teodozji, która stanowi batalion tamtejszej piechoty morskiej. Trudno więc mówić o prawdziwym porozumieniu.

Należy przypomnieć, że właśnie ten teren jest już od 2 tygodni blokowany przez Rosjan. Wspomniano również, że Rosjanie bezustannie starają się sprowokować Ukraińców poprzez strzelanie z miotacza granatów w wodę. Na razie okazuje się jednak, że członkowie załóg okrętów, które cumują w okolicy nie odpowiadają na zaczepki. Rosjanom zarzuca się również grabieże majątku należącego do wojskowych jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy. Mówi się głównie o kradzieżach dużych ilości paliwa.

Od rana na Krymie odbywa się referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Federacji Rosyjskiej. Nie jest ono jednak uznawane przez Unię Europejską ani Stany Zjednoczone. Za jego bojkotem obstają także mieszkający na Krymie Tatarzy. Referendum cieszy się jednak sporym zainteresowaniem, bo do południa frekwencja wynosiła prawie 45%.