NIK alarmuje – Polacy nie potrafią rozsądnie wydawać pieniędzy na rozwój naukowy
Polacy nie potrafią dysponować pieniędzmi przeznaczanymi na naukę – tak wynika z opublikowanego dziś raportu opracowanego przez Najwyższą Izbę Kontroli. Zgodnie z nim, wydaje się u nas niewiele publikacji naukowych, a wielu pracowników naukowych praktycznie w ogóle nie zajmuje się tworzeniem takich wydawnictw. Poza tym, zgłaszamy mało patentów, a nawet, gdy je uzyskamy, to nie korzystamy z opcji ich wdrożenia.
Polacy dysponują niemałą sumą pieniędzy do wykorzystania na cele edukacyjne, jednak nie potrafią nią prawidłowo dysponować. Świadczą o tym m.in. wyniki przedstawione w raporcie Najwyższej Izby Kontroli. Zgodnie z nimi, niewielu pracowników naukowych decyduje się u nas na wydanie publikacji naukowych. Pojawiają się nawet tacy, którzy od kilku lat pozostają w tej kwestii zupełnie bierni.
Jak wskazują na to dokładniejsze dane, w naszym kraju indeks publikacji w międzynarodowych czasopismach naukowych wynosi zaledwie 0,5. Pod względem ilości publikacji przypadających na jeden milion mieszkańców, daje nam to odległe, 32. miejsce w Europie.
Niewiele lepiej jest w kwestii zgłaszanych patentów. Na przestrzeni całego 2009r. udało nam się zgłosić ich tylko 6,8 na milion mieszkańców. Dla porównania, w Czechach było to 22,6 patentów na milion obywateli, a w Niemczech aż 294,5. Co więcej, Polacy nawet wtedy, gdy uzyskują patent, to nie dbają o to, by został on wprowadzony na rynek. W 2009r. na 13 jednostek, które otrzymały patenty, tylko 6 zdecydowało się na ich wdrożenie.
Dodatkowo, podczas kontroli NIK pojawiały się takie jednostki, które nie zgłosiły żadnego wynalazku. Nie dziwi więc fakt, że na 28 placówek, które zostały sprawdzone przez NIK, aż 21 budziło zastrzeżenia. Choć otrzymały one ocenę pozytywną, to jednak zaznaczono, że pojawiają się w nich nieprawidłowości. Natomiast 2 jednostki uzyskały ocenę negatywną. Oznacza to, że jedynie 5 placówek funkcjonuje prawidłowo.
Problem jest tym poważniejszy, że w Polsce nie szczędzi się pieniędzy na rozwój naukowy. Nakłady finansowe przeznaczane na te cele stale rosną. Zwiększa się również liczba jednostek zajmujących się kwestiami naukowo-badawczymi. Mimo tego, efekty tych działań są prawie niezauważalne.
Brakuje nam publikacji naukowych w szanowanych czasopismach międzynarodowych, zgłaszamy, a co za tym idzie także otrzymujemy niewiele patentów na wynalazki, a do tego nie wdrażamy zbyt wielu wyników badań naukowych. Wszystko to powoduje, że nie możemy liczyć na zadowalające przychody czerpane z przedsięwzięć naukowych.
Dlaczego, mimo dużych inwestycji w edukację, Polacy nie są w stanie uzyskać z niej odpowiednio wysokich przychodów? Analitycy pracujący dla NIK zauważają, że nieprawidłowo dysponujemy posiadanymi środkami finansowymi. Poszczególne jednostki skupiają się na tym, by inwestować w rozwój zawodowy swoich pracowników, nie dbając o ogólny rozwój polskiej nauki czy gospodarki.
Drobne projekty są korzystne dla instytutów badawczych oraz ich pracowników, ale nie przynoszą żadnych większych pozytywów dla ogółu społeczeństwa. Osoby gospodarujące pieniędzmi dbają o interesy swoich jednostek, nie myśląc o stymulacji całego sektora badawczego kraju. Natomiast tylko większe projekty, trafiające Dos szerszej grupy odbiorców mogą mieć wpływ na rozwój gospodarczy.
Jak wskazują na to dokładniejsze dane, w naszym kraju indeks publikacji w międzynarodowych czasopismach naukowych wynosi zaledwie 0,5. Pod względem ilości publikacji przypadających na jeden milion mieszkańców, daje nam to odległe, 32. miejsce w Europie.
Niewiele lepiej jest w kwestii zgłaszanych patentów. Na przestrzeni całego 2009r. udało nam się zgłosić ich tylko 6,8 na milion mieszkańców. Dla porównania, w Czechach było to 22,6 patentów na milion obywateli, a w Niemczech aż 294,5. Co więcej, Polacy nawet wtedy, gdy uzyskują patent, to nie dbają o to, by został on wprowadzony na rynek. W 2009r. na 13 jednostek, które otrzymały patenty, tylko 6 zdecydowało się na ich wdrożenie.
Dodatkowo, podczas kontroli NIK pojawiały się takie jednostki, które nie zgłosiły żadnego wynalazku. Nie dziwi więc fakt, że na 28 placówek, które zostały sprawdzone przez NIK, aż 21 budziło zastrzeżenia. Choć otrzymały one ocenę pozytywną, to jednak zaznaczono, że pojawiają się w nich nieprawidłowości. Natomiast 2 jednostki uzyskały ocenę negatywną. Oznacza to, że jedynie 5 placówek funkcjonuje prawidłowo.
Brakuje nam publikacji naukowych w szanowanych czasopismach międzynarodowych, zgłaszamy, a co za tym idzie także otrzymujemy niewiele patentów na wynalazki, a do tego nie wdrażamy zbyt wielu wyników badań naukowych. Wszystko to powoduje, że nie możemy liczyć na zadowalające przychody czerpane z przedsięwzięć naukowych.
Dlaczego, mimo dużych inwestycji w edukację, Polacy nie są w stanie uzyskać z niej odpowiednio wysokich przychodów? Analitycy pracujący dla NIK zauważają, że nieprawidłowo dysponujemy posiadanymi środkami finansowymi. Poszczególne jednostki skupiają się na tym, by inwestować w rozwój zawodowy swoich pracowników, nie dbając o ogólny rozwój polskiej nauki czy gospodarki.
Drobne projekty są korzystne dla instytutów badawczych oraz ich pracowników, ale nie przynoszą żadnych większych pozytywów dla ogółu społeczeństwa. Osoby gospodarujące pieniędzmi dbają o interesy swoich jednostek, nie myśląc o stymulacji całego sektora badawczego kraju. Natomiast tylko większe projekty, trafiające Dos szerszej grupy odbiorców mogą mieć wpływ na rozwój gospodarczy.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.