Po tym, jak kilka dni temu agencja ratingowa Standard & Poor’s zdecydowała się na obniżenie ratingu Ukrainy z poziomu B- do C+, ustalając perspektywę jako negatywną, teraz dołączyła do niej agencja Moody’s, która również obcięła rating naszych wschodnich sąsiadów o jeden punktu, zmniejszając go z poziomu Caa1 do Caa2.

Eksperci pracujący dla jednostki podkreślali, ż powodu niepokojów społecznych oraz braku stabilizacji politycznej na Ukrainie, nabywanie należących do niej obligacji skarbowych staje się coraz bardziej ryzykowne. W związku z tym, kraj będzie zmuszony do zwiększonych wydatków związanych z emitowaniem obligacji.

Poza kwestią społeczno-polityczną, która była główną przyczyna obniżenia ratingu Ukrainy przez Modody’s, amerykańska agencja podała jeszcze inne powody swojej decyzji. Wskazano, na przykład, na znaczne prawdopodobieństwo spadku wartości ukraińskiej waluty, hrywny. Może to nastąpić już wkrótce. Specjaliści prognozują, że już Ukraińcy zaczną chętnie kupować waluty obce, w tym głównie euro i dolary, a to przełoży się na osłabienie ich własnej waluty.

Inną, bardzo ważną sprawę jest zależność Ukrainy od Rosji. Jeżeli opozycja osiągnie swoje cele, to wtedy kontakty z Rosją zostaną bardzo ograniczone, a to właśnie Rosjanie w dużym stopniu wspierają Ukrainę finansowo. Jeszcze niedawno Rosja udzieliła Ukrainie ogromnego kredytu, z którego wykorzystano już 1/3 kwoty. Istnieje obawa, że próba uniezależnienia się od Rosji sprawi, iż Ukraińcy zostaną zmuszeni do natychmiastowego zwrotu tych pieniędzy.

Jeśli utrzymana zostanie polityka prezydenta Wiktora Janukowycza, to wciąż na złą sytuację Ukrainy wpływać będą zamieszki społeczne. Nie ma bowiem większej szansy na to, że tak silna opozycja zupełnie zniknie ze sceny politycznej.

Specjaliści pracujący dla Moody’s nie ukrywali przy tym, że nie spodziewają się, by w najbliższym czasie sytuacja na Ukrainie mogła ulec poprawie. Patrząc na ukraińskie zamieszki, można raczej spodziewać się jeszcze pogorszenia.