Według danych zgromadzonych przez BIG InfoMonitor, ok. 163 tysiące Polaków w przedziale wiekowym 18-26 lat ma do spłacenia długi, których łączna wartość to niemal 357 mln złotych. Dla porównania, wszystkich osób w tej grupie wiekowej żyje w Polsce ok. 4,7 mln.

Należności, które mają do spłacenia dłużnicy w tym wieku są najczęściej wynikiem zaległości w opłacie pożyczek i niewywiązania się z umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Pojawiają się też opóźnienia w uiszczaniu opłat alimentacyjnych.

Jeśli chodzi o zaległości spowodowane niespłacaniem wziętych pożyczek, młodzi Polacy zrobili długi opiewające na sumę przekraczającą 133 mln złotych. Zaległe rachunki za usługi telekomunikacyjne przyczyniły się do powstania zadłużeń sięgających prawie 123 mln złotych. Młodzi rodzice, którzy nie płacą na czas alimentów zadłużyli się ogółem na ok. 43 mln złotych.

Pozostałymi czynnikami powodującymi, że Polacy w tym wieku mają kłopoty z zadłużeniem są niespłacane kredyty, zaległości w opłatach za wynajem i dzierżawę, a także niezapłacone mandaty, w tym głównie te za jazdę środkami komunikacji publicznej bez ważnego biletu.

Dalsze dane wskazują, że częściej problem ze spłatą zobowiązań finansowych mają mężczyźni podczas, gdy kobiety starają się albo w ogóle nie zadłużać, albo spłacać należności tak szybko, jak to możliwe. Mimo to, akurat kobieta jest rekordzistką, jeśli chodzi o wysokość długu. 26-latka z Dolnego Śląska ma do spłacenia należności przekraczające 625 tysięcy złotych.

Największy odsetek młodych, zadłużonych osób mieszka w Warszawie, chociaż poza województwem mazowieckim, znaczną część dłużników w wieku do 26 lat odnotowano na Śląsku oraz Dolnym Śląsku. Natomiast najmniej dłużników w tym przedziale wiekowym żyje na Podlasiu i Opolszczyźnie.

Eksperci podkreślają, że młodzi ludzie, którzy już na starcie dorosłego życia mają problem z długami, mogą znacznie utrudnić sobie codziennie funkcjonowanie także w przyszłości. Przede wszystkim, psują swoją wiarygodność kredytową. Oznacza to, że najprawdopodobniej ciężej będzie im się usamodzielnić, bo raczej nie dostaną kredytu hipotecznego ani mieszkaniowego.

Będą zapewne mieli kłopoty z otrzymaniem jakiejkolwiek pożyczki, co może popchnąć ich do korzystania z usług firm finansowych. To natomiast może potęgować dalsze problemy i przekładać się na wzrost zadłużenia. Poza tym, że nieciekawa historia kredytowa uniemożliwi otrzymanie kredytu czy pożyczki, w ogromnym stopniu może też skomplikować zakupy na raty.

Młodzi będą mieli więc trudniejszy dostęp do podstawowych elementów świadczących o usamodzielnieniu się takich, jak własny kąt i nabywanie własnych sprzętów domowych, kupno samochodu itp. Nie mogąc liczyć na raty ani pożyczki, takie osoby będą musiały dłużej odkładać na upragnioną rzecz. To sprawi, że być może nie będą nadal spłacały długu, by móc pozwolić sobie na zakupy za gotówkę.

Takie błędne koło często okazuje się być wręcz niemożliwe to przerwania, dlatego ważnym jest, by jak najszybciej reagować na rosnące długi i po konsultacji z wierzycielem, bądź najlepiej z doradcą finansowym, rozłożyć spłatę na dogodne raty i nie dopuszczać do kolejnych zadłużeń. A jeśli mamy kilka długów, warto pomyśleć o sięgnięciu po kredyt konsolidacyjny.