Minister rolnictwa: sieci handlowe działają na zasadzie komisu
Minister rolnictwa Marek Sawicki stwierdził, że sieci handlowe działają na zasadzie komisu – nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sprzedawany produkt – czytamy na portalu Wprost.pl, który powołuje się na PAP.
Prezes Polskiej Izby Mleka (PIM) Edmund Borawski przyznał, że najpoważniejszym problemem branży mleczarskiej są relacje z sieciami handlowymi. Jego zdaniem wykorzystują one rozdrobnienie tego sektora. Przykładowo: przystają na sprzedaż produktów, ale pod własna marką, po czym zrywają umowę. Potraktowany w ten sposób producent, który jest nieznany na rynku, upada.
Borowski oznajmił, że potrzeba wspólnego lobbowania w zakresie uporządkowania współpracy z sieciami handlowymi, które wykorzystują swój monopol. Minister rolnictwa poruszając problemy mleczarni z marketami oznajmił, iż z tą sprawą nie radzi sobie zespół pod przewodnictwem wiceministra Kazimierza Plockego, ale również unijny komitet wysokiego szczebla.
Zadaniem pierwszego zespołu jest "zwiększania przejrzystości rynku artykułów rolno-spożywczych i poprawy funkcjonowania łańcucha żywnościowego". Miał on wypracować kodeks dobrych praktyk między dostawcami a handlem. Nie udało się tego zrobić do tej pory. Z kolei unijny komitet został powołany, by zająć się m.in. monitorowaniem cen żywności.
Według Sawickiego bez odpowiednich rozwiązań prawnych producenci nie dogadają się z sieciami handlowymi. Dodaje, że po kilku przegranych procesach markety przestraszyły się wyroków i zaczęły zabiegać w resorcie gospodarki o prawne usankcjonowanie dodatkowych opłat. Z szacunków PIM wynika, że sieci pobierają nawet 30 różnych dodatkowych opłat związanych ze sprzedażą towaru i w ten sposób obciążają dostawców.
Zdaniem ministra rolnictwa każda za stron powinna brać odpowiedzialność za swoją pracę. Odpowiedzialność rolnika kończy się na dostarczeniu surowca do odbiorcy, a przetwórca odpowiada za wyprodukowanie artykułu. Z kolei za sprzedaż powinien odpowiadać handel.
Tymczasem - według ministra - w Polsce i na świecie szerzy się system komisowy, gdzie dostawca odpowiada za sprzedaż towaru. Zdaniem dyrektor PIM Agnieszki Maliszewskiej siła sieci handlowych jest bardzo duża i będą one dążyć do umocnienia swojej pozycji. W ten sposób utrwalą obecny system.
Borowski oznajmił, że potrzeba wspólnego lobbowania w zakresie uporządkowania współpracy z sieciami handlowymi, które wykorzystują swój monopol. Minister rolnictwa poruszając problemy mleczarni z marketami oznajmił, iż z tą sprawą nie radzi sobie zespół pod przewodnictwem wiceministra Kazimierza Plockego, ale również unijny komitet wysokiego szczebla.
Zadaniem pierwszego zespołu jest "zwiększania przejrzystości rynku artykułów rolno-spożywczych i poprawy funkcjonowania łańcucha żywnościowego". Miał on wypracować kodeks dobrych praktyk między dostawcami a handlem. Nie udało się tego zrobić do tej pory. Z kolei unijny komitet został powołany, by zająć się m.in. monitorowaniem cen żywności.
Według Sawickiego bez odpowiednich rozwiązań prawnych producenci nie dogadają się z sieciami handlowymi. Dodaje, że po kilku przegranych procesach markety przestraszyły się wyroków i zaczęły zabiegać w resorcie gospodarki o prawne usankcjonowanie dodatkowych opłat. Z szacunków PIM wynika, że sieci pobierają nawet 30 różnych dodatkowych opłat związanych ze sprzedażą towaru i w ten sposób obciążają dostawców.
Tymczasem - według ministra - w Polsce i na świecie szerzy się system komisowy, gdzie dostawca odpowiada za sprzedaż towaru. Zdaniem dyrektor PIM Agnieszki Maliszewskiej siła sieci handlowych jest bardzo duża i będą one dążyć do umocnienia swojej pozycji. W ten sposób utrwalą obecny system.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.