Znamy już wyniki referendum, które zostało wczoraj przeprowadzone na Krymie. Obrazują one rzeczywiste nastroje mieszkańców, o czym świadczy frekwencja na satysfakcjonującym poziomie sięgającym 83,1%. Zgodnie ze zliczonymi głosami, absolutna większość, bo aż 96,77% mieszkańców tego półwyspu chce, aby stał się on częścią Rosji.

Przeciwko tej aneksji opowiedziało się zaledwie 2,5% osób uprawnionych do głosowania. Taki odsetek ludzi twierdząco odpowiedział na pytanie dotyczące przywrócenia konstytucji Republiki Krym z 1992r. oraz zachowania statusu Krymu jako części Ukrainy.

Dzisiaj przed południem władze Krymu oficjalnie ogłosiły niepodległość swoich ziem. Poza tym, Autonomiczna Republika Krymu zwróciła się do Federacji Rosyjskiej z prośbą o przyłączenie jej ziem do terytorium Rosji. Ponadto, szef Rady Najwyższej Krymu zapowiedziałm, że wojska ukraińskiego, które jeszcze przebywają na półwyspie zostaną rozwiązane.

Władze Ukrainy nadal podkreślają, że nie zamierzają zaakceptować wyniku referendum. Premier Aresnij Jaceniuk zapowiedział jednak, że jest gotowy do rozmów z Rosją na temat przyszłości Krymu, lecz może do nich dojść tylko, jeśli Rosjanie zgodzą się na porozumienie i zrezygnują z obstawiania swoimi żołnierzami niemal całego półwyspu. Wyniki referendum nie zostaną też przyjęte przez Unię Europejską ani Stany Zjednoczone.

W związku z wczorajszym referendum, zarówno UE, jak i USA planują już nałożenie kolejnych sankcji na tych, którzy odpowiedzialni są za niepokoje na Krymie. Dyskutowano nad tym już wczoraj, a dzisiaj w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych krajów unijnych mają podjąć ostateczną decyzję dotyczącą tego, kto poniesie odpowiedzialność i jaka będzie dokładna postać sankcji. Sankcje zapowiada także prezydent Barack Obama.

Chociaż mieszkańcy Krymu w absolutnej większości nie chcą przynależeć do Ukrainy, to jednak okazuje się, że nie jest to istotne dopóty, dopóki referendum było nielegalne. A w świetle prawa międzynarodowego, jak i ukraińskiego, nie powinno się ono było odbyć. Jest niezgodne z konstytucją i nosi znamiona zwykłego zaboru ziem przez Rosjan.

Przypomnijmy, że Krym w zdecydowanej większości zamieszkiwany jest przez Rosjan, którzy stanowią tam 58,5% mieszkańców. Ukraińcy to tylko 24,3% mieszkańców. Poza tym, na półwyspie żyją jeszcze Tatarzy krymscy (12,1%), Białorusini (1,4%), Ormianie (1,1%) oraz mniejsze skupiska przedstawicieli innych narodowości (2,6%).

[AKTUALIZACJA]
Prezydent Rosji Władimir Putin oficjalnie zaakceptował suwerenność Krymu, podpisując dekret uznający półwysep za niepodległe państwo.