Dzisiaj ok. godziny 11:00 czasu polskiego, czyli ok. południa czasu lokalnego, w Charkowie doszło do zamachu na mera tego miasta, Hennadija Kernesa. 51-letni polityk został postrzelony w plecy. Kule przebiły mu płuca oraz wątrobę. Natychmiast trafił do szpitala, gdzie podjęto próbę jego reanimacji. Ostatnie informacje, jakie zostały ujawnione mediom mówiły o odbywającej się operacji.

Rzecznika prasowa mera Charkowa Tetiana Hruzynska nie ujawnia szczegółowych informacji na temat całego zajścia. Nie wiadomo, kto dokonał ataku ani jakie były jego pobudki. Nie ma też dokładnych wieści na temat tego, w jakich okolicznościach doszło do postrzelenia. Najprawdopodobniej Kernes uprawiał w tym czasie sport – wiele wskazuje na to, że akurat biegał lub jeździł na rowerze.

Pojawiają się różne komentarze na temat całego zdarzenia. Jedni uważają, że po prostu Rosjanie chcą zlikwidować wszystkie jednostki, które stawiają jakikolwiek opór i przeszkadzają w przejmowaniu kolejnych ukraińskich punktów. Jednocześnie, pojawiają się głosy, jakoby met Charkowa w przeszłości był powiązany z Wiktorem Janukowyczem. Mówi się nawet, że wciąż pozostawał w bliskich kontaktach ze stroną prorosyjską, przez co mógł narazić się ukraińskiemu Prawemu Sektorowi.

Hennadij Kernes należy do Partii Regionów. Na stanowisko mera Charkowa został wybrany w 2010r. Zasłynął głównie ze zdecydowanych działań mających na celu ograniczenie aktywności opozycji demokratycznej. Po tym, jak w tym roku doszła ona do władzy, starał się jednak nawiązać kontakt z politykami o innych poglądach.

Mimo dawnych powiązań z byłym prezydentem Ukrainy, Kernes wypowiedział posłuszeństwo Janukowyczowi. Poza tym, usilnie bronił integralności terytorialnej swojej ojczyzny.