Masz konto bankowe on-line? Wirus może wykraść do niego hasło
E-security to wirus, który sieje spustoszenie na kontach bankowych Polaków. Pozwala on hakerom na wykradanie danych takich, jak numery kont bankowych i numery kodów jednorazowych służących do wykonania przelewów. Jednak specjaliści zauważają, że w Polsce coraz częściej atakowane są nie tylko konta bankowe, ale i profile istniejące w serwisach społecznościowych, czy nawet całe komputery, które są blokowane przez hakerów.
E-security to wirus, który w ostatnich czasach okazuje się być szczególnym utrapieniem dla wielu posiadaczy internetowych kont bankowych. Jego instalacja jest dość skomplikowana. Najpierw atakowany jest cały komputer tak, by wirus mógł się w nim „zagnieździć”. Dzięki temu, w trakcie logowania się na stronę banku, użytkownik dostanie propozycję zainstalowania na telefonie specjalnej aplikacji o nazwie E-security.
To właśnie ta aplikacja będzie pozwalała hakerom na przechwytywanie jednorazowych kodów wysyłanych przez bank. Będą więc mogli dokonywać przelewów w naszym imieniu. Problem jest tym większy, że aplikacja E-security wygląda bardzo wiarygodnie. Ma nawet logo odpowiedniego banku i informacje na temat przyznanych jej certyfikatów.
Niestety, jak wynika ze statystyk prowadzonych przez organizację dbającą o bezpieczeństwo w sieci, CERT Polska, liczba cyberataków w naszym kraju wzrasta. W 2012r. zanotowano łącznie ok. 10 milionów sytuacji, w których organizacja ta otrzymała automatyczne zgłoszenie z powodu naruszenia bezpieczeństwa użytkowników internetu.
Jeżeli chodzi o te największe włamania, przy których pracownicy CERT muszą pojawić się w domu poszkodowanego, by doprowadzić jego komputer i konta do porządku, to ich liczba wzrosła w ubiegłym roku po raz pierwszy od 8 lat. Jest to najlepszym dowodem na to, że sytuacja staje się coraz poważniejsza.
Poza informacjami dotyczącymi samych kont bankowych, hakerzy starają się dotrzeć również do informacji na temat kart kredytowych, ale też bardziej prywatnych rzeczy takich, jak loginy i hasła do kont poczty elektronicznej czy profili zakładanych na portalach społecznościowych.
Hakerzy najchętniej korzystają ze sprawdzonej metody wykradania pieniędzy, znanej jako phishing. Wyłudzają wtedy pieniądze, podszywając się pod różnego typu jednostki. Mogą np. udawać bank domagający się zapłaty odsetek, czy sklep on-line oczekujący na zaległą zapłatę.
Wyjątkowo przemyślanym rodzajem ataku hakerów jest też ransomware, czyli blokada komputera do czasu, aż poszkodowany zapłaci "okup". W takim przypadku konieczna jest konsultacja z odpowiednimi jednostkami przywracającymi sprawność sprzętu – eksperci przestrzegają przed przekazywaniem pieniędzy przestępcom, bo wbrew zapowiedziom hakerów, komputer można spokojnie uratować.
To właśnie ta aplikacja będzie pozwalała hakerom na przechwytywanie jednorazowych kodów wysyłanych przez bank. Będą więc mogli dokonywać przelewów w naszym imieniu. Problem jest tym większy, że aplikacja E-security wygląda bardzo wiarygodnie. Ma nawet logo odpowiedniego banku i informacje na temat przyznanych jej certyfikatów.
Niestety, jak wynika ze statystyk prowadzonych przez organizację dbającą o bezpieczeństwo w sieci, CERT Polska, liczba cyberataków w naszym kraju wzrasta. W 2012r. zanotowano łącznie ok. 10 milionów sytuacji, w których organizacja ta otrzymała automatyczne zgłoszenie z powodu naruszenia bezpieczeństwa użytkowników internetu.
Jeżeli chodzi o te największe włamania, przy których pracownicy CERT muszą pojawić się w domu poszkodowanego, by doprowadzić jego komputer i konta do porządku, to ich liczba wzrosła w ubiegłym roku po raz pierwszy od 8 lat. Jest to najlepszym dowodem na to, że sytuacja staje się coraz poważniejsza.
Hakerzy najchętniej korzystają ze sprawdzonej metody wykradania pieniędzy, znanej jako phishing. Wyłudzają wtedy pieniądze, podszywając się pod różnego typu jednostki. Mogą np. udawać bank domagający się zapłaty odsetek, czy sklep on-line oczekujący na zaległą zapłatę.
Wyjątkowo przemyślanym rodzajem ataku hakerów jest też ransomware, czyli blokada komputera do czasu, aż poszkodowany zapłaci "okup". W takim przypadku konieczna jest konsultacja z odpowiednimi jednostkami przywracającymi sprawność sprzętu – eksperci przestrzegają przed przekazywaniem pieniędzy przestępcom, bo wbrew zapowiedziom hakerów, komputer można spokojnie uratować.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.