Masowe zwolnienia – w których branżach planuje się ich najwięcej?
Kryzys dotknął już naszego kraju – to zauważalne w wielu dziedzinach życia. Jednym z problemów jest bardzo wysokie, bo najwyższe od 6 lat bezrobocie, które może w najbliższym czasie dodatkowo się pogłębić. Okazuje się bowiem, że w lipcu tego roku urzędy pracy odebrały najwyższą w historii liczbę deklaracji dotyczących planowanych zwolnień grupowych w przedsiębiorstwach różnego rodzaju.
Statystyki dotyczące planowanych zwolnień grupowych są tworzone przez resort pracy. Zgodnie z nimi, w lipcu aż 174 przedsiębiorstwa zgłosiły do urzędów pracy zamiar przeprowadzenia redukcji kadry pracowniczej poprzez zwolnienia grupowe. Łącznie pracę miałoby stracić aż ok. 9200 ludzi. To liczba przeszło dwukrotnie większa, niż w tym samym okresie roku 2011. Zaznaczmy przy tym, że w poprzednich latach masowe zwolnienia pojawiały się pod koniec roku, najwcześniej w październiku, a nie już w ciągu wakacji. Plany dotyczą głównie branży budowlanej, handlowej oraz finansowej.
O trudnej sytuacji w sektorze bankowym mówi się już od dłuższego czasu. Należy przy tym zaznaczyć że według statystyk, już w marcu pracowało w tej branży najmniej osób, licząc od 2010r. O swoje posady najbardziej martwią się pracownicy Banku BPH oraz Citi Handlowego, w którym zwolnionych ma być niemal 600 osób. To efekt zamknięcia 50 oddziałów tej instytucji bankowej.
Podobna liczba likwidowanych miejsc pracy dotyczy wspomnianego Banku BPH. Jednak tutaj każdy z ok. 600 zwalnianych pracowników otrzyma wyższą odprawę (średnio 115 tys. zł wobec 54 tys. zł odprawy przyznawanych w Citi Handlowym). O 400 pracowników swoją kadrę pomniejszy także Nordea. Tutaj odprawy będą jeszcze niższe i wyniosą ok. 35 tys. zł. Również inne banki, w tym DnB Nord oraz BNP Paribas mają w planach grupową redukcję swoich zasobów ludzkich.
W budownictwie – zarówno mieszkalnym, jak i drogowym – planowanych jest łącznie aż kilkadziesiąt tysięcy zwolnień. Na razie jednak będą to stopniowe redukcje kadry, obejmujące po nie więcej, niż kilkaset jednostek.
Również w branży handlowej należy oczekiwać zmniejszenia liczby miejsc pracy. Zawiadomienia o planowanych zwolnieniach grupowych dotyczą m.in. sprzedawców i kasjerów oraz magazynierów, chociaż w wielu firmach także bardziej wykwalifikowani handlowcy nie mogą być pewni swojej posady.
O trudnej sytuacji w sektorze bankowym mówi się już od dłuższego czasu. Należy przy tym zaznaczyć że według statystyk, już w marcu pracowało w tej branży najmniej osób, licząc od 2010r. O swoje posady najbardziej martwią się pracownicy Banku BPH oraz Citi Handlowego, w którym zwolnionych ma być niemal 600 osób. To efekt zamknięcia 50 oddziałów tej instytucji bankowej.
Podobna liczba likwidowanych miejsc pracy dotyczy wspomnianego Banku BPH. Jednak tutaj każdy z ok. 600 zwalnianych pracowników otrzyma wyższą odprawę (średnio 115 tys. zł wobec 54 tys. zł odprawy przyznawanych w Citi Handlowym). O 400 pracowników swoją kadrę pomniejszy także Nordea. Tutaj odprawy będą jeszcze niższe i wyniosą ok. 35 tys. zł. Również inne banki, w tym DnB Nord oraz BNP Paribas mają w planach grupową redukcję swoich zasobów ludzkich.
W budownictwie – zarówno mieszkalnym, jak i drogowym – planowanych jest łącznie aż kilkadziesiąt tysięcy zwolnień. Na razie jednak będą to stopniowe redukcje kadry, obejmujące po nie więcej, niż kilkaset jednostek.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.