Marzec miesiÄ…cem korekty
W środę Europejski Bank Centralny (ECB) przeprowadził drugi przetarg na 3-letnie, niskooprocentowane, nielimitowane pożyczki (Longer-Term Refinancing Operation). Z oferty skorzystało 800 europejskich banków. Zgłosiły one popyt w wysokości 529,531 mld EUR. To więcej niż oczekiwał rynek (492 mld EUR) i więcej niż podczas pierwszego przetargu (489,2 mld EUR).
Tani pieniądza niewątpliwie ustabilizuje sytuację w europejskim sektorze bankowym. Część z tych pieniędzy prawdopodobnie trafi też na rynek, podnosząc wyceny ryzykownych aktywów. Zanim jednak tak się stanie, wcześniej globalne rynki mogą doświadczyć realizacji zysków.Analogie do QE2.
W zachowaniu rynków finansowych, w tym przede wszystkim rynków akcji, przed drugim przetargiem na 3-letnie LTRO, można dostrzec pewne analogie z drugą rundą ilościowego luzowania polityki pieniężnej w USA (QE2).
Ben Bernanke zapowiedział QE2 pod koniec sierpnia 2010 roku podczas sympozjum w Jackson Hole. Sam program został uruchomiony w listopadzie tego samego roku. W okresie pomiędzy zapowiedzią a startem programu rynki akcji mocno ruszyły do góry. Po ogłoszeniu QE2 rozpoczęła się jednak trwająca prawie miesiąc realizacja zysków.
Mario Draghi zapowiedział przeprowadzenie dwóch operacji LTRO na początku grudnia ub.r. Kilka dni później główne światowe parkiety ruszyły do góry. Gdyby analogie do QE2 miały być zachowane, to marzec powinien przynieść realizację zysków na giełdach. Szczególnie, że wszystkie optymistyczne sygnały wydają się być już zdyskontowane, a potencjalnych czynników ryzyka wciąż nie brakuje (np. droga ropa).
Decyzja ISDA ws. Grecji
Obok LTRO wydarzeniem środy było wystąpienie Bena Bernanke. Na forum komisji Izby Reprezentantów przedstawił półroczny raport nt polityki monetarnej. Nie był on odkrywczy, gdyż powielał wszystkie dobrze już znane rynkom tezy. Pomimo to wystąpienie Bernanke zostało zidentyfikowane jako źródło środowej przeceny surowców (przede wszystkim złota i srebra) oraz spadków na EUR/USD i Wall Street. Zupełnie niesłusznie. Koincydencja czasowa była raczej przypadkowa.
Innym wydarzeniem tygodnia może być spotkanie specjalnego komitetu Międzynarodowego Stowarzyszenia Swapów i Derywatów (International Swaps and Derivatives Association - ISDA), podczas którego zapadnie decyzja, czy w przypadku Grecji wystąpiło wydarzenie kredytowe. Odbędzie się ono dziś. Komunikat w tej sprawie oczekiwany jest w południe.
Jeżeli ISDA uzna, że w przypadku Grecji zaszło tzw. wydarzenie kredytowe, to będzie to prowadzić do uruchomienia greckich CDS-y (Credit Default Swaps). Tyle tylko, że pomimo oficjalnego uznania Grecji za częściowo niewypłacalną, nie ma pewności, czy ISDA uzna ją za bankruta. Istotne może być to, jak duża cześć prywatnych wierzycieli Aten zechce dobrowolnie wymienić posiadane obligacje na nowe o niższej wartości i dłuższym terminie wykupu.
Sama decyzja ISDA o ewentualnym uruchomieniu CDS-ów, jakkolwiek nie będzie oznaczała rynkowego armagedonu, to może zwiększać niepewność.
Czwartkowe kalendarium
W czwartkowym kalendarium dominują indeksy PMI dla europejskiego sektora przemysłowego oraz będący ich odpowiednikiem indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu. Istotnych z punktu widzenia rynków finansowych wydarzeń będzie jednak znacznie więcej. Inwestorzy poznają też dane o wydatkach i dochodach Amerykanów oraz tygodniowy raport nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Na rodzimym rynku wydarzeniem dnia będzie publikacja danych o polskim PKB za IV kwartał 2011 roku.
Kolejny raz na scenie pojawi się też szef Rezerwy Federalnej, który tym razem przedstawi półroczny raport nt. polityki monetarnej oraz odpowie na pytania na forum Komisji Bankowej Senatu USA.
Z wydarzeń nie ujętych w kalendarium, oprócz omówionego już spotkania ISDA ws. Grecji, istotne będzie też spotkanie ministrów finansów strefy euro, jakie poprzedzi rozpoczynający się o godzinie 17:00 w Brukseli szczyt przywódców Unii Europejskiej.
Na wykresach:
EUR/USD (wykres H4) – w środę po godzinie 16:00 kurs EUR/USD wyraźnie się załamał, spadając z poziomu 1,3454 do 1,3376 godzinę później. Godziny wieczorne przyniosły kontynuację spadków. Na koniec dnia za euro trzeba było zapłacić 1,3323 dolara. Efektem przeceny jest wybicie wykresu H4 dołem z rysowanego od połowy miesiąca kanału wzrostowego oraz utworzenie podażowej formacji podwójnego szczytu z linią szyi na poziomie 1,3366. Prawdopodobieństwo dalszych spadków wzrosło. Pierwsze liczące się wsparcie to 1,3280.
EURPLN – na wykresie dziennym można zaobserwować pełną pięciofalową strukturę spadku. Osiągnięty został też cel minimum dla podaży, czyli poziom 4,12. Obserwowana wczoraj i dziś w nocy obrona strefy 4,10-4,11 może sugerować, że popyt skupi się na tym pierwszym poziomie, jako najważniejszym poziomie obrony. Sygnałem rozpoczęcia dużej wzrostowej korekty, będzie powrót notowań euro powyżej minimów z pierwszej połowy lutego (4,1478).
Gold – w środę złoto potaniało aż o 5%. Na wykresie dziennym została wykreślona długa czarna świeca, która niesie sporą dawkę pesymizmu. Nastroje te dodatkowo pogłębia przełamanie dwumiesięcznej linii trendu wzrostowego, powrót poniżej lokalnego maksimum z początku lutego (1762,76) oraz zwrot poniżej szczytu z listopada 2011 roku. Pierwszym liczącym się wsparciem są okolice 1656. Nie można jednak wykluczać nawet powrotu do grudniowego dołka.
W zachowaniu rynków finansowych, w tym przede wszystkim rynków akcji, przed drugim przetargiem na 3-letnie LTRO, można dostrzec pewne analogie z drugą rundą ilościowego luzowania polityki pieniężnej w USA (QE2).
Ben Bernanke zapowiedział QE2 pod koniec sierpnia 2010 roku podczas sympozjum w Jackson Hole. Sam program został uruchomiony w listopadzie tego samego roku. W okresie pomiędzy zapowiedzią a startem programu rynki akcji mocno ruszyły do góry. Po ogłoszeniu QE2 rozpoczęła się jednak trwająca prawie miesiąc realizacja zysków.
Mario Draghi zapowiedział przeprowadzenie dwóch operacji LTRO na początku grudnia ub.r. Kilka dni później główne światowe parkiety ruszyły do góry. Gdyby analogie do QE2 miały być zachowane, to marzec powinien przynieść realizację zysków na giełdach. Szczególnie, że wszystkie optymistyczne sygnały wydają się być już zdyskontowane, a potencjalnych czynników ryzyka wciąż nie brakuje (np. droga ropa).
Obok LTRO wydarzeniem środy było wystąpienie Bena Bernanke. Na forum komisji Izby Reprezentantów przedstawił półroczny raport nt polityki monetarnej. Nie był on odkrywczy, gdyż powielał wszystkie dobrze już znane rynkom tezy. Pomimo to wystąpienie Bernanke zostało zidentyfikowane jako źródło środowej przeceny surowców (przede wszystkim złota i srebra) oraz spadków na EUR/USD i Wall Street. Zupełnie niesłusznie. Koincydencja czasowa była raczej przypadkowa.
Innym wydarzeniem tygodnia może być spotkanie specjalnego komitetu Międzynarodowego Stowarzyszenia Swapów i Derywatów (International Swaps and Derivatives Association - ISDA), podczas którego zapadnie decyzja, czy w przypadku Grecji wystąpiło wydarzenie kredytowe. Odbędzie się ono dziś. Komunikat w tej sprawie oczekiwany jest w południe.
Jeżeli ISDA uzna, że w przypadku Grecji zaszło tzw. wydarzenie kredytowe, to będzie to prowadzić do uruchomienia greckich CDS-y (Credit Default Swaps). Tyle tylko, że pomimo oficjalnego uznania Grecji za częściowo niewypłacalną, nie ma pewności, czy ISDA uzna ją za bankruta. Istotne może być to, jak duża cześć prywatnych wierzycieli Aten zechce dobrowolnie wymienić posiadane obligacje na nowe o niższej wartości i dłuższym terminie wykupu.
Sama decyzja ISDA o ewentualnym uruchomieniu CDS-ów, jakkolwiek nie będzie oznaczała rynkowego armagedonu, to może zwiększać niepewność.
Czwartkowe kalendarium
W czwartkowym kalendarium dominują indeksy PMI dla europejskiego sektora przemysłowego oraz będący ich odpowiednikiem indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu. Istotnych z punktu widzenia rynków finansowych wydarzeń będzie jednak znacznie więcej. Inwestorzy poznają też dane o wydatkach i dochodach Amerykanów oraz tygodniowy raport nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Na rodzimym rynku wydarzeniem dnia będzie publikacja danych o polskim PKB za IV kwartał 2011 roku.
Kolejny raz na scenie pojawi się też szef Rezerwy Federalnej, który tym razem przedstawi półroczny raport nt. polityki monetarnej oraz odpowie na pytania na forum Komisji Bankowej Senatu USA.
Z wydarzeń nie ujętych w kalendarium, oprócz omówionego już spotkania ISDA ws. Grecji, istotne będzie też spotkanie ministrów finansów strefy euro, jakie poprzedzi rozpoczynający się o godzinie 17:00 w Brukseli szczyt przywódców Unii Europejskiej.
Na wykresach:
EUR/USD (wykres H4) – w środę po godzinie 16:00 kurs EUR/USD wyraźnie się załamał, spadając z poziomu 1,3454 do 1,3376 godzinę później. Godziny wieczorne przyniosły kontynuację spadków. Na koniec dnia za euro trzeba było zapłacić 1,3323 dolara. Efektem przeceny jest wybicie wykresu H4 dołem z rysowanego od połowy miesiąca kanału wzrostowego oraz utworzenie podażowej formacji podwójnego szczytu z linią szyi na poziomie 1,3366. Prawdopodobieństwo dalszych spadków wzrosło. Pierwsze liczące się wsparcie to 1,3280.
EURPLN – na wykresie dziennym można zaobserwować pełną pięciofalową strukturę spadku. Osiągnięty został też cel minimum dla podaży, czyli poziom 4,12. Obserwowana wczoraj i dziś w nocy obrona strefy 4,10-4,11 może sugerować, że popyt skupi się na tym pierwszym poziomie, jako najważniejszym poziomie obrony. Sygnałem rozpoczęcia dużej wzrostowej korekty, będzie powrót notowań euro powyżej minimów z pierwszej połowy lutego (4,1478).
Gold – w środę złoto potaniało aż o 5%. Na wykresie dziennym została wykreślona długa czarna świeca, która niesie sporą dawkę pesymizmu. Nastroje te dodatkowo pogłębia przełamanie dwumiesięcznej linii trendu wzrostowego, powrót poniżej lokalnego maksimum z początku lutego (1762,76) oraz zwrot poniżej szczytu z listopada 2011 roku. Pierwszym liczącym się wsparciem są okolice 1656. Nie można jednak wykluczać nawet powrotu do grudniowego dołka.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.