MSW zaproponowało, by w myśl nowych zasad emerytura była wyliczana ze średniej z trzech lat wskazanych przez funkcjonariusza. Zdaniem urzędników pomoże to uniknąć obecnych patologii, które powodowane są przez obliczanie emerytury na podstawie ostatnich - często sztucznie zawyżanych - pensji. Ponadto resort proponuje utrzymanie regulacji mówiących o tym, że emerytura mundurowa może wynieść maksymalnie 75% uposażenia.

Propozycje te nie podobają się resortowi finansów. MF w uwagach zgłoszonych w czasie uzgodnień międzyresortowych zaproponowało, aby bazą do wyliczania wielkości świadczenia był cały okres służby -podobnie jak ma to miejsce w powszechnym systemie emerytalnym, gdzie o emeryturze decyduje odłożona w trakcie pracy składka.

Zmiana ta oznacza zmniejszenie maksymalnej wysokości emerytur mundurowych. MF nie ukrywa tego faktu i podkreśla, że wskaźnik wymiaru podstawy powinien zostać zmniejszony "w taki sposób, aby stopa zastąpienia emerytury zbliżona była do przewidywanej w systemie powszechnym". Stopy zastąpienia w systemie powszechnym wynoszą od 30 do 50%.

Pomysł ten popierają analitycy. Zdaniem Jakuba Borowskiego - głównego ekonomisty Kredyt Banku - zasady przyznawania emerytury dla służb mundurowych powinny być zbliżone do systemu powszechnego. "Przejście na emeryturę o 12 lat wcześniej niż w systemie powszechnym to propozycja wyjątkowo korzystna dla służb mundurowych. Skoro oczekujemy od kobiet, że będą pracować znacznie dłużej niż obecnie, to zgodnie z zasadą sprawiedliwości społecznej służby mundurowe też powinny partycypować w reformie emerytalnej" - oznajmił Borowski w rozmowie z "DGP".