Kwestia budżetu USA wciąż budzi niepokój na świecie
Chociaż amerykańscy politycy w ostatniej chwili zdołali dojść do porozumienia w sprawie budżetu na przyszły rok, to jednak specjaliści alarmują, że kwestia ta wciąż nie została do końca rozwiązana, a ryzyko niewypłacalności Stanów Zjednoczonych nadal jest całkiem spore. Jeśli dojdzie do kryzysu fiskalnego w USA, to ucierpią na tym liczne rynki zagraniczne.
Zawarte 16 października b.r. porozumienie między Republikanami a Demokratami zakłada, że limit zadłużenia USA zostanie podniesiony, a zamknięte przez 3 wcześniejsze tygodnie urzędy federalne znów będą funkcjonowały na normalnych zasadach.
Niestety, przyjęty plan jest bardzo krótkotrwały. Do 15 stycznia Amerykanie powinni przyjąć ustawę o finansowaniu rządu. Ponadto, limit długu został zwiększony tylko do 7 lutego. Po tym czasie najprawdopodobniej znów pojawią się problemy. Być może będą one nawet znacznie poważniejsze niż ostatnim razem.
Obie strony – zarówno Demokraci, jak i Republikanie przyznają, że ich kompromis rzeczywiście nie wniósł żadnych szczególnych zmian i był rozwiązaniem typowo doraźnym. Sam prezydent Barack Obama podkreśla, że na razie ustalono, iż politycy w niedalekiej przyszłości zajmą się najważniejszymi problemami.
Wszystko wskazuje na to, że tak naprawdę nikt nie ma jeszcze pomysłu, jak rozwiązać spór. Sytuacja jest tym gorsza, że po ostatnich zawirowaniach, Amerykanie w coraz mniejszym stopniu ufają swoim politykom. Poza dojściem do porozumienia w kwestiach budżetowych, władze będą więc musiały zająć się także poprawą swojego wizerunku.
Sytuacja Stanów Zjednoczonych jest zmartwieniem niemal dla całego świata. Amerykanów w ostatnich dniach skrytykowali Chińczycy, według których przesadny kapitalizm polityków USA stanowi zagrożenie dla światowych rynków. Podkreślono przy tym, że USA ma zbyt duże znaczenie dla globalnych rynków i należałoby je zmniejszyć.
Dodano też, że władze amerykańskie są najwyraźniej zbyt nieudolne, a przez to konflikty między Republikanami i Demokratami budzą coraz większy niepokój także w innych krajach. Również Międzynarodowy Fundusz Walutowy wyraził swoje obawy dotyczące kryzysu w USA, który mógłby rozlać się na cały świat.
„Trzy grosze” do tego tematu wtrącili też szefowie resortów finansów państw należących do grupy G20 oraz szef Banku Światowego. Wszyscy apelowali do amerykańskich polityków, by podjęli działania mające na celu ustabilizowanie sytuacji budżetowej tak, by nie doprowadzić do spowolnienia gospodarczego ani w USA, ani na świecie.
Niestety, przyjęty plan jest bardzo krótkotrwały. Do 15 stycznia Amerykanie powinni przyjąć ustawę o finansowaniu rządu. Ponadto, limit długu został zwiększony tylko do 7 lutego. Po tym czasie najprawdopodobniej znów pojawią się problemy. Być może będą one nawet znacznie poważniejsze niż ostatnim razem.
Obie strony – zarówno Demokraci, jak i Republikanie przyznają, że ich kompromis rzeczywiście nie wniósł żadnych szczególnych zmian i był rozwiązaniem typowo doraźnym. Sam prezydent Barack Obama podkreśla, że na razie ustalono, iż politycy w niedalekiej przyszłości zajmą się najważniejszymi problemami.
Wszystko wskazuje na to, że tak naprawdę nikt nie ma jeszcze pomysłu, jak rozwiązać spór. Sytuacja jest tym gorsza, że po ostatnich zawirowaniach, Amerykanie w coraz mniejszym stopniu ufają swoim politykom. Poza dojściem do porozumienia w kwestiach budżetowych, władze będą więc musiały zająć się także poprawą swojego wizerunku.
Sytuacja Stanów Zjednoczonych jest zmartwieniem niemal dla całego świata. Amerykanów w ostatnich dniach skrytykowali Chińczycy, według których przesadny kapitalizm polityków USA stanowi zagrożenie dla światowych rynków. Podkreślono przy tym, że USA ma zbyt duże znaczenie dla globalnych rynków i należałoby je zmniejszyć.
„Trzy grosze” do tego tematu wtrącili też szefowie resortów finansów państw należących do grupy G20 oraz szef Banku Światowego. Wszyscy apelowali do amerykańskich polityków, by podjęli działania mające na celu ustabilizowanie sytuacji budżetowej tak, by nie doprowadzić do spowolnienia gospodarczego ani w USA, ani na świecie.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.