Pracami nad opracowaniem koncepcji wypłat emerytur z Otwartych Funduszy Emerytalnych zajmowała się Komisja Nadzoru Finansowego. Pomagali jej eksperci z Narodowego Banku Polskiego, Ministerstwa Pracy oraz warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. W ten sposób powstały 4 główne modele, spośród których teraz trzeba wybrać jeden i wprowadzić go w życie wraz z 2014 rokiem.

Zgodnie z pierwszym pomysłem, w momencie naszego przechodzenia na emeryturę, środki znajdujące się na koncie OFE byłyby kierowane do ZUSu, ale nie trafiałyby bezpośrednio do emerytów. Najpierw organizowana byłaby licytacja dla prywatnych przedsiębiorstw. To, które zagwarantowałoby najlepsze warunki dla emerytów, mogłoby otrzymać środki z OFE, którymi miałoby zarządzać tak, by seniorzy otrzymywali odpowiednie kwoty należności.

W drugiej wersji również pojawiałyby się aukcje, ale ich uczestnikami byłyby tylko te firmy, które zajmują się ubezpieczeniami na życie. Wygraną firmą byłaby ta, które zaoferowałaby najwyższą waloryzację. Następnie, to właśnie ona odpowiadałaby za dożywotnie wypłacanie świadczeń dla emerytów.

Kolejną propozycją jest ta, zgodnie z którą wypłaty emerytur z OFE leżałyby w kompetencji zakładów emerytalnych. Mogłyby one być również przekształcane w instytucje finansowe. W takiej sytuacji to emeryt wybierałby jednego z usługodawców. Obowiązkowa byłaby tu jednak gwarancja, że co roku stawka emerytury rosłaby o min. 1%.

Ostatnia opcja jest najbardziej liberalna. Emeryt mógłby bowiem w każdej chwili wypłacić uzbierane środki i zrobić z nimi to, co zechce. Oczywiście, mógłby również wpłacić je na fundusz inwestycyjny lub lokatę bankową. Jeżeli natomiast nie zdecydowałby się na wypłatę pieniędzy, to wtedy byłyby one przekazywane do ZUSu i stawałby się uzupełnieniem standardowych świadczeń emerytalnych.

To właśnie ostatni scenariusz spotyka się na chwilę obecną z największą aprobatą. Wciąż jeszcze nie znamy jednak szczegółów zmian i wszystko wskazuje na to, że jeszcze długo na nie poczekamy, ponieważ politycy dopiero zapowiadają rozpoczęcie prac nad konkretną ustawą.