Kryzys w pełni, a niemiecka gospodarka wciąż silna
Niemcy nie tylko praktycznie nie tracą z powodu kryzysu, ale okazuje się, że mogą na nim nawet zyskiwać. Ich gospodarka jest tak wysoko oceniana, że zagraniczni inwestorzy właśnie tutaj szukają miejsca, w którym mogą ulokować pieniądze. Dzięki temu, zamiast strat, Niemcy odnotowują zyski, mogąc pozwolić sobie na rosnące oszczędności. Dodatkowo, oprocentowanie ich obligacji jest tak niskie, iż chwilami znajduje się poniżej 0.
Oprocentowanie niemieckich papierów dłużnych nie tylko jest bardzo niskie, ale niejednokrotnie spada poniżej poziomu zerowego. Niemcom udało się sprzedać 10-letnie papiery dłużne z oprocentowaniem sięgającym 1,5%, a papiery 2-letnie sprzedano już z minusowym procentem. Nawet niemieccy politycy przyznają, że oprocentowanie ich obligacji jest nienaturalnie niskie. Dotychczasowe wyniki pokazują bowiem, że część inwestorów podejmuje ryzyko i traci tylko po to, żeby móc zainwestować w niemieckie papiery.
Oprócz tego, PKB Niemiec jest jednym z najlepszych – przekroczyło już nawet 2,6 bilionów euro, co dodatkowo poprawia sytuację tamtejszej gospodarki. Wszystko to sprawia, że właśnie nasi zachodni sąsiedzi są uznawani za kraj, który naprawdę wspomaga całą Unię Europejską. Gdyby nie świetna sytuacja tego państwa, kryzys unijny byłby znacznie poważniejszy.
Warto bowiem zaznaczyć, że od 2010r. gospodarka Niemiec regularnie wzrasta, a jej wyniki w poszczególnych kategoriach niemal bez przerwy się poprawiają. Dzięki temu, Euroland wciąż jeszcze unika rzeczywistej recesji i jest w stanie bronić się przed zupełnym upadkiem unii walutowej. Zamiast tracić i zatapiać się w kryzysie, Niemcy zyskają jeszcze w bieżącym roku ok. 10 mld euro, które będą efektem niskiego oprocentowania ich obligacji rządowych.
Dobra sytuacja gospodarcza Niemiec sprawiła, że przewidywania względem wydatków związanych z obsługą długu , są regularnie redukowane, a przez to coraz bardziej optymistyczne. Jeszcze 3 lata temu eksperci spodziewali się, że w 2013r. dług niemiecki będzie kosztował państwo 53 miliardy euro. W bieżącym roku okazuje się, że będzie to najprawdopodobniej tylko 20 miliardów dolarów.
Niemniej jednak, jeżeli kryzys europejski znacznie się pogorszy lub też, jeśli jakikolwiek kraj zdecyduje się na wystąpienie z unii walutowej, to wtedy Niemcy będą musiały wspomóc strefę euro poprzez dofinansowanie jej. Najprawdopodobniej byłoby to 300 miliardów euro. Nie zmienia to faktu, że nawet wizja ewentualnej potrzeby pożyczania swoich środków innym krajom, pozwala niemieckiej gospdoarce pozostawać wyjątkowo silną na tle innych kraów Europy.
Oprócz tego, PKB Niemiec jest jednym z najlepszych – przekroczyło już nawet 2,6 bilionów euro, co dodatkowo poprawia sytuację tamtejszej gospodarki. Wszystko to sprawia, że właśnie nasi zachodni sąsiedzi są uznawani za kraj, który naprawdę wspomaga całą Unię Europejską. Gdyby nie świetna sytuacja tego państwa, kryzys unijny byłby znacznie poważniejszy.
Warto bowiem zaznaczyć, że od 2010r. gospodarka Niemiec regularnie wzrasta, a jej wyniki w poszczególnych kategoriach niemal bez przerwy się poprawiają. Dzięki temu, Euroland wciąż jeszcze unika rzeczywistej recesji i jest w stanie bronić się przed zupełnym upadkiem unii walutowej. Zamiast tracić i zatapiać się w kryzysie, Niemcy zyskają jeszcze w bieżącym roku ok. 10 mld euro, które będą efektem niskiego oprocentowania ich obligacji rządowych.
Dobra sytuacja gospodarcza Niemiec sprawiła, że przewidywania względem wydatków związanych z obsługą długu , są regularnie redukowane, a przez to coraz bardziej optymistyczne. Jeszcze 3 lata temu eksperci spodziewali się, że w 2013r. dług niemiecki będzie kosztował państwo 53 miliardy euro. W bieżącym roku okazuje się, że będzie to najprawdopodobniej tylko 20 miliardów dolarów.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.